Niemal osiem miesięcy trwa już, zapoczątkowana przez Rosjan, wojna na Ukrainie. Uciekając przed konfliktem, miliony uchodźców trafiło to Polski. Tysiące z nich trafiło do Kalisza, jak i całej południowej wielkopolski. Wielu z nich to dzieci i młodzież w wieku szkolnym, którzy od września rozpoczęli edukacje w kaliskich szkołach. Kilkunastu wybrało IV Liceum Ogólnokształcące w Kaliszu. O ich poziomie znajomości języka polskiego oraz trudnościach z przystosowaniem się do obecnej sytuacji powiedziała radiuCENTRUM Joanna Dolna, dyrektor IV LO w Kaliszu.

"Są to w połowie uczniowie znający język polski. Jest kilkoro, którzy mają ogromny problem z tym, żeby rozmawiać po polsku, nie mówiąc już o pisaniu, więc zdarza się, że po prostu do szkoły nie chodzą. Jest kilkoro uczniów, którzy podjęli się bardzo ciężkiej pracy, tzw. dwa w jednym, bo są w naszej szkole i jednocześnie w ukraińskiej szkole online".

na fot.: Joanna Dolna / dyrektor IV LO w Kaliszu im. Ignacego Jana Paderewskiego

Nowa dyrekcja szkoły stawia sobie za cel dbałość o odpowiednią opiekę psychologiczną swoich uczniów, nie tylko zza wschodniej granicy.

"Jesteśmy szkołą, która stawia na odpowiednie traktowanie ucznia i podejście psychologiczne, więc uważam, że należy zacząć od tego i zbudować, nie chce powiedzieć, że klosz, ani ochronkę, tylko świadomość w naszych uczniach. I nie chodzi mi tylko o naszych ukraińskich uczniów, ale też polskich, bo oni też mogą w sobie nosić swoje problemy, czy przeżycia, które wymagają naszej pomocy oraz wsparcia i to jest naszym priorytetem"-dodała Joanna Dolna.

Nowa dyrektorka Paderewskiego liczy, że jej ukraińscy uczniowie pomyślnie przejdą proces adaptacji do obecnej sytuacji i zadomowią się w kaliskiej szkole.