Koszykarze Open Florentyny Pleszew prowadzą 2:1 w rywalizacji półfinałowej play-off z BM Węgiel Stalą. W sobotni wieczór przy nadkomplecie publiczności w hali przy ulicy Kusocińskiego w Ostrowie faworyt z Pleszewa wygrał 75:69. Tylko początek meczu należał do gospodarzy, którzy prowadzili 9:3. Open zaczął wygrywać w siódmej minucie po akcji najlepszego na parkiecie Adama Kaczmarzyka. W trzeciej kwarcie przewaga pleszewian wynosiła dwukrotnie 15 punktów, ale ambitnie walczący zespół Stali odrabiał straty. W 30 minucie po punktach Mateusza Zębskiego było tylko 48:46 dla Open. W dramatycznej końcówce przy minimalnym prowadzeniu pleszewian, gospodarze popełnili dwie proste straty, które okazały się kluczowe dla losów spotkania.

"Przede wszystkim absolutnie nie czuję się bohaterem spotkania. Bohaterem jest trener Dusan Radović, który przygotował nas do tego meczu. Również słowa uznania należą się dla moich kolegów, którzy bardzo dobrze grali. Ja wykonywałem tylko to, co trener mi powierzył. Sobotni mecz akurat mi wyszedł" - powiedział Radiu Centrum jak zwykle skromny Adam Kaczmarzyk, który potwierdził przy okazji, że w Ostrowie Open Florentynę czekała strasznie ciężka przeprawa.
"Stal to młody, bardzo ambitny zespół. Wiedzieliśmy, że postawią nam bardzo ciężkie warunki. Na szczęście, wygraliśmy. Prowadzimy 2:1 i w niedzielę chcemy zrobić ostatni krok do finału" - dodał lider Open Florentyny.

"Popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, by myśleć o pokonaniu tak silnego rywala jak Open Florentyna. Głupie straty zdarzały nam się zarówno w pierwszej połowie jak i po przerwie. Niestety, w drugiej połowie graliśmy praktycznie piątką zawodników i błędy wynikały także ze zmęczenia" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja.

Punkty dla Open Florentyny rzucało tylko czterech koszykarzy: Kaczmarzyk 26, Ratajczak i Dryjański po 17 oraz Gacek 15. Najwięcej dla Stali rzucili: Dymała 19, Sierański 12 i Zębski 11.
W niedzielę o godzinie 18:30 również w Ostrowie odbędzie się czwarty, być może ostatni mecz rywalizacji półfinałowej. Jeśli wygra Open awansuje do finału. W przeciwnym wypadku o wszystkim zadecyduje piąty mecz w Pleszewie.

kmiecikrc.fm