Ekspres z bramkami

Ostrovia 1909 Ostrów zremisowała w sobotę 1:1 z Wdą Świecie w meczu na szczycie tabelii III ligi. Gospodarze objęli prowadzenie już w 1. minucie spotkania - po strzale Bartosza Szepety. Radość Ostrovii nie trwała jednak długo, bo lider wyrównał dwie minuty później. Kolejne gole już nie padły i zespoły podzieliły się punktami. Warto odnotować, że ostatni kwadrans Ostrovia niesłusznie grała w osłabieniu. Czerwoną kartkę ujrzał Damian Michalski za rzekome symulowanie faulu. Pomimo gry w dziesiątkę, Ostrovia próbowała rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Niestety, bezskutecznie i pojedynek lidera z wiceliderem zakończył się remisem 1:1.

Autor: 

Personalia

e-mail
kmiecik@rc.fm

Nazwisko: 

Maciej Kmiecik

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Wda Świecie więcej grała

Wda Świecie więcej grała piłką, której przez większą część meczu była w posiadaniu. Ostrovia raziła na tle rywala wolną grą, brakiem kondycji?, i pomysłem na grę. Jedyne rozwiazanie jakie przychodziło piłkarzom do głowy to, kopnąć piłkę przed siebie, najlepiej w kierunku bramki Świecia. Tyle tylko, że tam stał zazwyczaj jeden, góra dwóch, zawodników Ostrovi. To nie ten zespół z jesieni. Szkoda