"Chodzi o to, aby mieszkańcy mogli decydować o tym, jak się rozwija ich miasto. Aby ich głos miał znaczenie, by nie narzucać im wszystkiego z góry" - tak najkrócej można wyjaśnić ideę budżetu partycypacyjnego, czyli inaczej budżetu obywatelskiego, któremu poświęcona była we wtorek debata, zorganizowana w Kaliszu przez Instytut Obywatelski.

"Budżet obywatelski ma również za zadanie zmniejszyć dystans pomiędzy władzami samorządowymi a mieszkańcami. Przy tworzeniu takiego budżetu, każdy ma jeden głos, nikt, niezależnie od sprawowanej funkcji nie jest ważniejszy" - podkreślił Radiu Centrum organizator spotkania Grzegorz Sapiński, Przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza: "Jestem z Platformy Obywatelskiej i moim priorytetem jest budowanie społeczeństwa obywatelskiego, a budżet partycypacyjny jest jednym z narzędzi aktywizujących środowisko lokalne. Mieszkaniec czuje się potrzebny, doceniony, widzi, że ma wpływ na to, jaki kierunek rozwoju obierze jego miasto. I widać, że tą tematyką jest spore zainteresowanie. cieszę się, że Instytut Obywatelski przyjechał do nas. Po drodze odwiedził Jarocin, podobna debata była w Pile, w Turku. W Poznaniu taki budżet już funkcjonuje. widać, że jest duże zapotrzebowanie społeczne na takie przedsięwzięcia."

Dotychczas z próbą wprowadzenia budżetu partycypacyjnego mierzyło się około 20 samorządów - z bardzo różnymi efektami. W praktyce taka "obywatelska kiesa" to około 1-2% całego budżetu miasta.