Dewastacja na cmentarzu

Zdewastowano jeden z najbardziej wartościowych artystycznie pomników nagrobnych na kaliskim cmentarzu ewangelickim. Potrzaskaną płaskorzeźbę zauważył w niedzielę Maciej Błachowicz, kaliszanin, zaangażowany w sprzątanie nekropolii. Szczątki figury zostały zabezpieczone.

Grobowiec rodziny Bartosch - pochodzi z 1853 roku. Zdewastowana figura wyobrażała alegorię Wiary, Nadziei i Miłości. Ferdynand Bartosch był znanym kaliskim piekarzem członkiem ewangelickiej rady parafialnej.

„Na moich oczach, przy mojej bezradności, dokonuje się powolna agonia jednego z najpiękniejszych zabytków miasta. Dzieło kilku pokoleń kaliszan staje się wysypiskiem śmieci, meliną i toaletą dla okolicznych pijaczków. Przestańmy się oszukiwać - zabytki są zbędne, a garstka tych którzy się nimi interesują są niepotrzebnymi oszołomami. Przestańmy opowiadać bajeczki o tym jak bardzo Polacy szanują swoich zmarłych i są dumni z historii. Skończmy powtarzać bzdurne frazesy jak to kochamy Kalisz, jak cenimy jego dziedzictwo, wielokulturowość i tradycję. Najlepiej stanie się jak cmentarz zostanie wykreślony z rejestru zabytków, ocalałe nagrobki zostaną zburzone a drzewa wycięte. Problem z głowy. Tak będzie uczciwiej... „ - powiedział Radiu Centrum Maciej Błachowicz.

Oczywiście, to nie pierwsze takie zdarzenie na zabytkowej kaliskiej nekropolii. Kilka miesięcy temu zawalił się pochodzący z początku XX wieku grobowiec rodziny Műllerów. Jeszcze wcześniej w kupę gruzów obrócił się grób Neugebauerów. Runęło dwustuletnie drzewo, potem kolejne.

Maciej Błachowicz jedyną szansę dla cmentarza upatruje w powołaniu przy władzach samorządowych stałej komisji ds. ratowania zabytkowych cmentarzy. W komisji tej powinni zasiadać (bezpłatnie) przedstawiciele parafii, władz miasta, konserwatora i społecznicy. Ciało to przy wsparciu władz powinno zająć się przede wszystkim poszukiwaniem środków finansowych na rzecz ratowania zabytku. Zdaniem Błachowicza, bez współpracy i stałej opieki dziedzictwo kilku pokoleń kaliszan przestanie istnieć.

 

redakcjaatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

A ja uważam że to skutek

A ja uważam że to skutek wprowadzenia religii do szkół. Dzieciaki olewają ten przedmiot i maja to głęboko w poważaniu. W szkole nie uczy się szacunku dla innych wyznań i religii tylko najważniejszą rzeczą jest klepać zdrowaśki, wmawiać że Matka Boska była Polką a ksiądz sika na siedząco (przecież tam nie może się dotykać). I to nie jest wandalizm jakiś tam pijaczków tylko nas wszystkich - katolików. To tego doprowadziliśmy. Oburza mnie że nawet w języku potocznym na pytanie czy jesteś wierzący, i masz tylko dwie opcje albo ateista albo katolik. O innych wyznaniach się nie pamięta. Swojemu nastoletniemu synowi miałem problem wytłumaczyć że być chrześcijaninem to niekoniecznie trzeba być katolikiem. Już o polityce w kościołach szkoda pisać, i na koniec zacytuje "Jan Paweł II poszedł w zapomnienie. Czasem hierarchowie wybiorą sobie z niego jakiś cytat, który okazjonalnie posłuży im do zilustrowania wybranej tezy (w obronie Rydzyka lub przeciwko III RP). Jezus Chrystus na Jasną Górę nie przybył. Miłosierny Jezus i łagodna Maryja czuliby się na Jasnej Górze jak w świątyni, z której nikt nie ma odwagi wygnać kupców, polityków i demagogów. Źle by się czuli na wielkim spektaklu, w którym nienawiść do rzekomych wrogów przeważała nad chrześcijańską miłością, przebaczeniem i życzliwością." i to obrazuje jaką mamy wiarę w sobie, jaką wiarę mamy. Mam wątpliwości, szczere wątpliwości czy to jest jeszcze to o czym nauczał pewien nazareńczyk 2000 lat temu.

Takie zdarzenia pokazują

Takie zdarzenia pokazują prowincjonalność Kalisza - w tzw. dużych "miastach z tramwajami" jest niedopuszczalne by władze nie znalazły możliwości dialogu, chęci współpracy i odrobiny środków na wypracowanie wspólnego stanowiska miasta i parafii zarządzającej zabytkowym cmentarzem. To po prostu pokazuje wyraźnie jaki jest nasz stosunek do korzeni...tak - NASZ! bo ktokolwiek z odwiedzających to miasto odwiedza kaliskie nekropolie - a trudno je ominąć skoro są w samym centrum i posiadają / posiadały tak cenne zabytki, nie pyta kto to zrobił, tylko myśli: co za miejsce, co to za miasto...nikomu to nie przeszkadza? nikogo to nie obchodzi?
i to jest właśnie NASZA wizytówka - wstydliwa, jak ten rydwan pod ratuszem obleczony w pleksę, wyniesiony pod niebiosa na obrzydłym podeście dla czołgu. Wstydzę się za to miasto, wstyd mi, że w momencie kiedy to piszę być może ktoś dewastuje kolejny ślad godniejszej chyba przeszłości tego miasta lub maluje na fioletowo, seledynowo czy różowo kolejny piękny budynek w centrum Kalisza.
Wstydzę się, że tylko pojedynczy ludzie, tacy jak Maciej Błachowicz - widzą jak badziewieje to miejsce a reszta udaje że jest fajnie i wiesza chorągiewki z napisem: "Kalisia" ....

Debile na których nie ma

Debile na których nie ma siły sami taplają sie w g.ó..w....n...i...e i za nic mają wartości historyczne - są mordercami samych siebie bowiem pogrążają nas w byle czym. Złapać takich debili i niech odpracowują