Kaliskie Centrum Informacji Turystycznej od dziś pracuje w nowej siedzibie przy ul. Zamkowej. To bez wątpienia lepsza lokalizacja niż poprzednia, choć letnie doświadczenia pokazują, że miasta i miejscowości rozumiejące wagę turystyki są bardziej łaskawe dla turystycznych punktów i centrów informacyjnych. Jak mówi szefowa kaliskiego CIT-u, Agata Wierzejska-Holewska, jest ich wtedy po kilka, a każdy dobrze ulokowany.

"W bardzo małych miejscowościach czeskich są przy głównych ulicach, przy stokach i w centrach miasta. Oczywiście w Polsce też. W miejscowościach nadmorskich, które jeszcze parę lat temu w ogóle nie miały centrów informacji turystycznej ani informacji turystycznej, typu Krynica Morska, w tym roku wystawili wielki namiot, gdzie cały sezon pracowali ludzie."

W Kaliszu na razie tak sielankowo nie jest, choć ludzi dobrze pracujących w kaliskim CIT-cie nie brakuje. Szkoda tylko, że trzeba ich szukać, co dla turystów nie znających miasta (zwłaszcza tych zagranicznych) nie jest rzeczą łatwą. A przecież podobno stawiamy na turystykę.

delurarc.fm