Strażacy i energetycy wciąż usuwają skutki po wtorkowych i środowych nawałnicach w południowej Wielkopolsce. Tymczasem Biuro Prognoz Meteorologicznych Zespół w Poznaniu ostrzega przed kolejnymi tego typu zagrożeniami. Jak poinformowali Radio Centrum od czwartkowego popołudnia (10 lipca), w nocy, aż do piątkowego poranka (11 lipca) na terenie Wielkopolski spodziewane są kolejne silne burze z gradem. Opadom mogą towarzyszyć porywy wiatru do 90 km/h. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska instytut meteorologii określił na poziomie 80%.

9 lipca

Sporo pracy po środowej ulewie mieli kaliscy strażacy. W sumie zgłoszono 21 zdarzeń, w tym 13 dotyczyło powalonych na drogi drzew. Najtrudniejsza sytuacja była w Trzęsowie w gminie Szczytniki, tam drzewo oparło się o budynek mieszkalny. "Strażacy walczyli także z dwoma pożarami, m.in. domku letniskowego w Rożennie w gminie Brzeziny. "Właściciel straty oszacował na około 100 000 zł" - powiedział Radiu Centrum młodszy brygadier Dariusz Byliński, z kaliskiej Państwowej Straży Pożarnej:

"To był spory budynek, 12x8m, drewniany, spłonął całkowicie. Przyczyna pojawienia się ognia nie jest znana. Ustali to policja. Straż o pożarze została zawiadomiona o 1:28, akcja ratownicza trwała 4,5 godziny, wzięło w niej udział 13 strażaków. Przed 18-ą w środę doszło do pożaru domu mieszkalnego w Szałem, pod Kaliszem. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia na poddaszu było wyładowanie atmosferyczne."

Na szczęście nic nikomu się nie stało. Tu właściciel straty oszacował na 2 000 zł.

Sporo pracy mieli też strażacy w Jarocinie. Mieszkańcy miasta i powiatu zgłosili 20 interwencji. Najczęściej były to powalone drzewa na drogach i liniach energetycznych, a także zalane posesje. W miejscowości Chrzan drzewo oparło się o dom mieszkalny. Najtrudniejsza sytuacja była w Prusinowie, tam wiatr zerwał część dachu z domu mieszkalnego. Strażacy budynek zabezpieczyli folią i plandekami.

Do 25 zdarzeń wzywani byli strażacy z Ostrowa Wielkopolskiego. Najczęściej były to zagrażające gałęzie i połamane konary drzew na drogach. W gminie Odolanów wiatr z budynku inwentarskiego zerwał część pokrycia dachowego. W Kępnie strażacy interweniowali 9 razy, a w Krotoszynie 3 razy.

8 lipca

Zerwane dachy, uszkodzone linie energetyczne, powalone drzewa. To skutki nawałnicy, która przeszła we wtorkowe popołudnie przez południową Wielkopolskę. Potężne wiatry i burza najwięcej szkód wyrządziły w Grabowie nad Prosną w powiecie ostrzeszowskim. W tym miejscu zniszczony jest Park Miejski i cmentarz, na ulicę Wodną spadł dach z pobliskiego młyna. "To było jak grom z jasnego nieba" - opowiedziała Radiu Centrum mieszkanka posesji, na której ogródek spadła konstrukcja dachowa:

"Rozpętała się ogromna burza, padał ulewny deszcz. W pewnym momencie nie było nic widać. Niedaleko uderzył piorun, zaczął wiać paskudny wiatr, który powalił przydrożne drzewa. W pewnym momencie usłyszałam wielki huk. Na ogródek spadł dach, byłam pewna, że z naszego domu. Okazało się, że to konstrukcja dachowa z młyna oddalonego o kilka ulic. Na posesji uszkodzony jest płot i cała zieleń. Zerwana jest także linia energetyczna przebiegającą nad domem".

Powalone drzewa blokowały drogi w Grabowie w kierunku Ostrzeszowa, Kalisza i Doruchowa. W centrum Ostrzeszowa przy ulicy Zamkowej duże drzewo przygniotło Opla Corsę. Na szczęście, w samochodzie nikogo nie było.

"W sumie odnotowaliśmy ponad 30 zgłoszeń, w których udział wzięło blisko 250 strażaków z jednostek z terenu całego powiatu" - poinformował Radio Centrum Tomasz Jabłoński z Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie. Straty spowodowane nawałnicą w powiecie ostrzeszowskim sięgają 30 000 złotych (kwota dotyczy głównie budynków i jest oszacowana przez PSP Ostrzeszów).

Tymczasem w okolicach Pleszewa intensywne opady spowodowały zalanie kilkunastu piwnic.