Na osiem sekund przed końcem rzucili wydawałoby się bramkę na zwycięstwo, ale rywal BSV Berno wyrównał w ostatniej sekundzie spotkania. Mowa o ostatnim meczu piłkarzy ręcznych Rebud KPR Ostrovii w Lidze Europejskiej, który we wtorkowy wieczór w Szwajcarii zakończył się remisem 28:28. Ostrowianie mogą czuć delikatny niedosyt, bo przez większą część meczu prowadzili, momentami nawet trzema bramkami. „W naszej grze widać postęp w porównaniu z początkiem sezonu. Europejskie puchary zaprocentują” – powiedział radiuCENTRUM Kamil Adamski.

„Biorąc pod uwagę chociażby pierwszy mecz w Kilonii oraz rewanż u nas z THW Kiel, to były dwie różne postawy naszego zespołu. W Ostrowie pierwszą połowę przegraliśmy jedną bramką, a w Kilonii było do przerwy już 8 czy 9 na minusie i zwieszone głowy. Malkontenci, którzy mówią, że nie powinniśmy przystępować w ogóle do tych rozgrywek, bo jesteśmy chłopcami do bicia, moim zdaniem, nie wiedzą o czym mówią. Takie mecze, jeśli oczywiście odpowiednio się do nich podejdzie, potrafią zaprocentować w przyszłości i z takiego założenia wychodzimy” – powiedział radiuCENTRUM Adamski.

Remis w Bernie dał ostrowskiej drużynie ostatecznie trzecie miejsce w grupie B Ligi Europejskiej. Rywalizację w tej mocnej grupie wygrał niemiecki gigant, THW Kiel przed Montpellier Handball. Te drużyny zagrają dalej, a Rebud KPR Ostrovia i BSV Berno kończą europejskie zmagania.

BSV Berno – Rebud KPR Ostrovia Ostrów 28:28 (13:15)
Rebud KPR Ostrovia: Zimny, Ligarzewski – Adamski 4, Marciniak 4, Burzak 4, Gavashelishvili 4, Chojnacki 3, Krok 2, Urbaniak 2, Kamyszek 2, Frankowski 1, Smolikau 1, Klopsteg 1, Gajek.