Kaliska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie ubiegłorocznej powodzi, w której ucierpieli mieszkańcy osiedla Rajsków w Kaliszu. To oni złożyli wniosek o popełnieniu przestępstwa. Twierdzą, że powodzi można było umknąć. "Za spowodowanie tej sytuacji mieszkańcy winią pracowników Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Ostrowie Wielkopolskim" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, zastępca Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim:

"W opisie czynu wskazano, że powódź nastąpiła poprzez niedostateczne napełnienie zbiorników wodnych w Szałem i Murowańcu oraz opróżnienie ich w okresie gwałtownych opadów atmosferycznych. Wpływ na to miało też nie wykonanie obwałowań pobliskiej rzeki. W konsekwencji doszło do zalania blisko 200 posesji na osiedla Rajsków, położonych na kilkunastu ulicach, gdzie mieszka ponad 1200 osób. W postępowaniu zaznaczono, że powyższe zdarzenie powodowało zagrażanie dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów."

Wszczęte przez prokuraturę śledztwo dotyczy nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Decyzje w tej sprawie zapadną dopiero po skompletowaniu całego materiału dowodowego. Na razie nie przedstawiono nikomu zarzutów.

Prowadzone przez kaliską prokuraturę śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Za nieumyślne niedopełnienie obowiązku grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź do 2 lat więzienia. Natomiast za nieumyślne spowodowanie zdarzenia, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu ludzi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

marciniakrc.fm