Deszczową pogodą pożegnał Kalisz uczestników rowerowej pielgrzymki na Jasną Górę. Wyruszyli oni spod Sanktuarium św. Józefa tuż po mszy św. sprawowanej tu o godz. 12:00. Lekki kapuśniaczek nie popsuł humoru pielgrzymom na dwóch kółkach, którzy ten rodzaj wędrowania do Matki Bożej uznali w tym roku za najlepszy.

"To jest bardzo dobra forma pielgrzymowania. Jest to utrudzenie i wyrzeczenie i dlatego właśnie zdecydowałem się na tę pielgrzymkę rowerową. - Jest to pewna nowość. Lubimy rowery, lubimy wspólnoty, takie szybkie przemieszczanie się. To jest właśnie to, co nas pociąga. - Na nogach nie jestem w stanie pójść, bo mam chory kręgosłup. A na rowerze daję sobie radę i przejeżdżam tę drogę, jakbym miał 15 lat. Od pierwszego razu jestem i o ile mi zdrowie dopisze, to będę ciągnął do samego końca. - Na rowerze jakoś łatwiej. Już jesteśmy przyzwyczajone, dużo jeździmy. Mamy tutaj braci i siostry, i tęsknimy cały rok za nimi, i czekamy zawsze na tę pielgrzymkę."

Na rowerową trasę do Częstochowy wyruszyło dokładnie 103 pielgrzymów z całej diecezji. W tym roku towarzyszy im również 5-osobowa grupa z Poznania oraz, co niezwykle ciekawe, grupa rowerzystów, którzy od Matki Bożej Częstochowskiej przyjechali do św. Józefa, a teraz powracają tam z kaliskimi pątnikami.

delurarc.fm