Wciąż nie ma obiecywanych 5 milionów złotych na dokończenie trwającej od 30 lat budowy przychodni specjalistycznej przy ostrowskim szpitalu. A obiecywał je podczas swojej wizyty w Ostrowie sam Grzegorz Napieralski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. „Te brakujące 5 milionów będziemy chcieli wyciągnąć z Ministerstwa Zdrowia"- mówił w kwietniu Grzegorz Napieralski:„Jest przecież dużo pieniędzy w budżecie. Te środki spływają, jest wzrost gospodarczy, żyje nam się coraz lepiej. Podobno jest cudownie, a skoro tak, to rozumiem, ze małe 5 milionów znajdziemy. Ale jest szansa. Za wszystkim, co jest związane z finansami publicznymi, trzeba po prostu czasami chodzić i przekonywać."
Deklaracja była szansą, aby wreszcie poprawić urągający wymogom sanepidu wizerunek przychodni. Minęło jednak pół roku i nie tylko nie ma widoku na pieniądze z budżetu. Teraz jest mowa o oczekiwaniu na środki unijne. „Byliśmy razem na spotkaniu z ministrem zdrowia, ale na wszystko trzeba poczekać, gwarancji ani pieniędzy zaraz po rozmowie nikt nam nie da"- powiedział starosta ostrowski Włodzimierz Jędrzejak:„Ale to są pieniądze z Unii, bo innych pieniędzy nie ma. Ministerstwo jako takie nie ma pieniędzy na takie rozdawanie. Może się podeprzeć tylko środkami unijnymi. Wnioski na środki unijne na ten rok, można było składać dopiero w lipcu. Mamy za sobą pół roku, z którego w ogólne nie można było skorzystać, bo nawet gdybyśmy przygotowali 100 wniosków, to nikt by ich nie przyjął."
Jak dotąd nie udało się pozyskać oczekiwanych środków na inwestycję. Teraz przyjdzie czekać na kolejne budżetowe, a raczej jak się okazuje unijne rozdania.
zeidlerrc.fm