Opóźniły się prace przy budowie elektrowni wiatrowych w gminie Błaszki. Dwóch mieszkańców oprotestowało inwestycję. Sprawa otarła się nawet o Wojewódzki Sąd Administracyjny, a także Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Efekt jest taki, że wiatraki w gminie powstaną, ale później niż planowano. A na terenach mieszkańców, którzy projekt oprotestowali, wiatraki nie staną.

Jak wyjaśnia burmistrz Błaszek, Krzysztof Stępiński, wszystkie procedury zmierzają ku końcowi. Trzy firmy zainteresowane stawianiem elektrowni wiatrowych na terenie gminy, prowadzą już ostatnie badania.

"Najpóźniej wiosną rozpoczną się prace budowlane, realizowane przez firmę Krzemień, która ma już pozwolenie na budowę na 4 elektrownie wiatrowe. Żeby wiedzieć jaki typ maszyny zastosować, trzeba wiedzieć, jaka siła wiatru na tych wysokościach - 100 metrów - istnieje. Tą siłę wiatru znamy z jakichś przewidywań i prognoz czy obserwacji meteorologicznych, ale jeszcze dla własnej pewności firmy  instalują maszty pomiarowe. Mierzą ten wiatr, aby wiedzieć jaką technologię zastosować, aby była najbardziej wydajna, najbardziej korzystna"

Wiatraki mają stanąć w miejscowościach Wójcice, Suliszewice, Brończyn, Gzików, Kamienna, Borysławice. Rolnicy, na których polach staną elektrownie, już podpisali stosowane umowy wydzierżawiające część gruntów.

jaskorc.fm