Po ośmiu z rzędu zwycięstwach przyszła pierwsza porażka ze znacznie niżej notowanym rywalem. Kibice kaliskiego baskteu pytają, czy to tylko wypadek przy pracy, czy drobny kryzys. Mowa o koszykarzach MKS-u Kalisz, którzy, po niedzielnej porażce z Rawią Rawicz, w ten weekend ponownie zagrają na własnym parkiecie. Trener kaliskiej drużyny Piotr Czaska zapowiada, że jego podopieczni w meczu z Obrą Kościan chcą się zrehabilitować.

"Żadna seria nie trwa wiecznie i po tylu wygranych jakiś moment słabszy musiał nastąpić. Szkoda, że właśnie teraz i przed swoją publicznością. Myślę, że chłopcy byli już za bardzo pewni siebie, że są nie do pokonania. Dlatego taki zimny prysznic może się przydał. Wierzę, że wyciągną wnioski z tej porażki, przede wszystkim wyjdą na parkiet od początku skoncentrowani i przede wszystkim poprawią grę w obronie".

Sobotni mecz koszykarzy będzie pojedynkiem na szczycie trzecioligowych rozgrywek. Lider z Kalisza podejmie bowiem Obrę Kościan, która - podobnie jak gospodarze - ma na koncie osiem zwycięstw. Początek tego spotkania zaplanowano w tę sobotę, 1 grudnia, w hali Arena o godzinie 14:30.