Mecze BM Slam Stali Ostrów ze Śląskiem Wrocław od zawsze były wielkim świętem koszykówki. Nie inaczej powinno być w sobotę o godzinie 18:30, kiedy to w hali przy ulicy Kusocińskiego rozpocznie się mecz odwiecznych rywali. Zdecydowanym faworytem konfrontacji będzie zespół Śląska, tym bardziej, że Stal boryka się z plagą kontuzji.

Jeszcze kilkanaście dni temu mecz Stali ze Śląskiem byłby pojedynkiem na szczycie tabeli pierwszej ligi koszykarzy. Śląsk Wrocław jest nadal liderem tabeli, a BM Slam Stal Ostrów po fatalnym początku rundy rewanżowej spadła na piąte miejsce. Nie dość, że ostrowianie złapali dołek formy, to na dodatek borykają się z mnóstwem kontuzji. W meczu ze Śląskiem nie zagrają Marek Szumełda-Krzycki, Wojciech Żurawski, Mateusz Zębski oraz Adam Kaczmarzyk. W obecnej sytuacji kadrowej popularna "Stalówka" wydaje się być na straconej pozycji w konfrontacji z niepokonanym od 17 kolejek ligowych Śląskiem Wrocław, który jest murowanym kandydatem do awansu. Pojedynki ostrowsko-wrocławskie od zawsze przypominały starcia Dawida z Goliatem. Rzadko, bo rzadko, ale zdarzało się, że nie wygrywał faworyt z Wrocławia. Może sytuacja powtórzy się w sobotni wieczór? Zdrowi koszykarze BM Slam Stali Ostrów musieliby się wznieść na wyżyny swoich możliwości. Mimo kłopotów kadrowych, zapowiadają się wielkie koszykarskie emocje.