Efektowne zwycięstwo 92:68 w pierwszym meczu przed własną publicznością w sobotni wieczór odnieśli koszykarze BM Węgiel Stal Ostrów, którzy pokonali Albę Chorzów. Jedynie w pierwszej kwarcie mecz był zacięty i emocjonujący. Jego losy rozstrzygnęły się praktycznie jeszcze przed przerwą, kiedy to Stal wygrywała już 54:35.

"Udało mi się dobrze wejść w mecz. Rzuciłem parę celnych trójek. Cieszę się, że to podziałało pozytywnie na zespół. W efekcie końcowym odnieśliśmy wysokie zwycięstwo" - powiedział Radiu Centrum Kałowski.

"W każdym meczu chcemy walczyć i wygrywać. Jak tak dalej pójdzie, to faktycznie mecze będą kończyły się naszymi wysokimi zwycięstwami. Mieliśmy na ten mecz pewne zadania zarówno w ataku jak i obronie, które chcieliśmy wykonać. Ćwiczyliśmy nad tymi elementami cały tydzień. Myślę, że to się udało, co odzwierciedla końcowy wynik" - ocenił Jakub Dryjański.

"W drugiej połowie podeszliśmy do meczu tak samo jak do pierwszej. Chcieliśmy podkreślić tę naszą przewagę. W czwartej kwarcie dałem więcej pograć zmniennikom, naszym najmłodszym zawodnikom. Zresztą już od połowy trzeciej kwarty rotowałem składem. Po prostu tak się mecz ułożył" - dodał Mikołaj Czaja.

BM Węgiel Stal najwyżej prowadził różnicą 32 punktów. Ostatecznie zwyciężył 92:68, a najwięcej punktów dla ostrowian rzucili: Kałowski 21, Olejnik 11, Dryjański 10. Aż pięciu innych koszykarzy Stali zdobyło po 9 punktów, co pokazuje, że gra w ataku rozkładała się praktycznie na cały zespół Mikołaja Czai. Dodajmy, że popularną "Stalówkę" dopingował niemalże komplet publiczności w hali przy ulicy Kusocińskiego w Ostrowie.

kmiecikrc.fm