Kaliscy szczypiorniści doznali pierwszej porażki w nowym sezonie. W meczu piątej kolejki pierwszoligowych rozgrywek MKS Kalisz wysoko przegrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 21:33.

Początek meczu nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa faworyzowanego Śląska. Po pierwszym kwadransie MKS Kalisz prowadził 6:3. Potem gospodarze poprawili grę w obronie i coraz skuteczniej kontrowali. W efekcie na przerwę schodzili wygrywając 13:10. W drugiej połowie wrocławianie nie pozwolili już wyjść kaliszanom na prowadzenie, a w ostatnich minutach bezwzględnie wykorzystali krótką ławkę gości. Tu niewielkim usparwiedliwieniem dla podopiecznych Bruno Budrewicza może byc fakt, że na Śląsk pojechali bez kontuzjowanych: Konrada Krupy, Macieja Nowakowskiego oraz zawieszonego Łukasza Kobusińskiego. Do tego już na wrocławskim parkiecie doszły urazy Mariusza Kuśmierczyka i Artura Bożka. Ostatecznie Śląsk pokonał kaliski MKS różnicą 12 bramek. W kaliskim zespole najskuteczniejszy był ponownie Jakub Tomczak, autor 7 goli. Czasu na odpoczynek i podreperowanie zdrowia kaliszanie nie mają zbyt wiele, bowiem jak informuje Radio Centrum zarząd klubu już w tę środę w hali Arena MKS Kalisz rozegra pucharowy mecz z Grunwaldem Poznań.

Śląsk Wrocław - MKS Kalisz 33:21 (13:10).

Śląsk: Julien, Schodowski - Ścigaj 7, Miszka 6, Herudziński 4, Jarowicz 4, Krupa 3, Koprowski 2, Nowak 2, Wróblewski 2, Baran 1, Kryński 1, Płonka 1.

MKS: Trojański, Krekora - Tomczak 7, Bożek 5, Sieg 3, Gomółka 2, Krzywda 2, Kuśmierczyk 1, Piekarski 1, Adamski, Celek, Klara, Salamon.