Trzecia w tym sezonie porażka koszykarzy BM Slam Stali Ostrów stała się faktem. W niedzielę wicemistrz Polski przegrał zasłużenie w Gdyni z Arką 73:86. Drużynę Wojciecha Kamińskiego zawiodła przede wszystkim skuteczność. Widoczny był także brak chorego, Michała Chylińskiego.

Arka Gdynia miała przysłowiowy „dzień konia”. Trafiła na 50-procentowej skuteczności aż 16 rzutów z dystansu. Z gry gospodarze mieli także świetną skuteczność prawie 58 procent. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o BM Slam Stali Ostrów, która choć trafiła 10 „trójek”, to fatalnie pudłowała rzuty z półdystansu. Przodował w tym Mike Scott. Amerykanin z uporem maniaka próbował wstrzelić się w kosz w Gdyni. Trafił tylko 4 z 19 prób i rozegrał jedno z najsłabszych, jeśli nie najsłabsze spotkanie w barwach BM Slam Stali. Na dodatek ostrowianie słabo bronili, dzięki czemu Arka oddawała rzuty z otwartych pozycji. Gospodarze kontrolowali mecz praktycznie przez cały czas. Wicemistrz Polski w drugiej połowie doprowadzał do remisu, ale po Arka potrafiła odpowiedzieć na to kolejnymi trafieniami i w pełni zasłużenie wygrała 86:73. BM Slam Stal z bilansem 7-3 spadła na czwarte miejsce w tabeli EBL.

Arka Gdynia - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 86:73 (22:18, 21:19, 23:19, 20:17)

Arka: Krysztof Szubarga 17, Deividas Dulkys 16, James Florence 14, Marcel Ponitka 13, Josh Bostic 11, Robert Upshaw 8, Dariusz Wyka 5, Filip Dylewicz 2, Adam Łapeta 0.

Stal: Ivan Maras 14, Nemanja Jaramaz 13, Daniel Szymkiewicz 11, Mike Scott 11, Przemysław Żołnierewicz 8, Łukasz Majewski 6, Shawn King 4, Witalij Kowalenko 3, Michał Nowakowski 3.

na fot: Mike Scott (na pierwszym planie) nie trafił w Gdyni aż 15 rzutów.