Porażka boli, a najbardziej jej rozmiary - nie milkną echa przegranego przez żużlowców MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia meczu w Daugavpils. W ostrowskim klubie nikt z tej porażki nie robi jednak tragedii. "Trzeba wyciągnąć wnioski i walczyć dalej. To dopiero początek sezonu" - powiedzieli Radiu Centrum trener Marek Cieślak i Mirosław Wodniczak.

"Moi zawodnicy powinni zrobić te siedem punktów więcej i przegrać 40:50. Wówczas zachowaliby twarz. Nie będę jednak robił tragedii z tej porażki, bo to się dopiero wszystko zaczyna. Nie można w tym momencie zawodników dobić, tylko trzeba ich odbudować. Do zdrowia wróci Mikkel Michelsen. Pojedziemy w przyszłym sezonie sparing ze Spartą Wrocław. Chcę, żeby nasi zawodnicy pojechali w Memoriale Idzikowskiego i Czernego w Częstochowie. Będziemy powoli tę drużynę budować. Przecież już nawet występ naszych młodzieżowców w MDMW napawa optymizmem" - powiedział Radiu Centrum Marek Cieślak.

"Trzeba spokojnie podejść do tej porażki, bez nerwowych ruchów. To jest tylko pierwszy mecz. Wiadomo, że przytrafiły się nam błędy. Zawodnicy nie rozumieli się w parach i czasami sami się blokowali. Być może trzeba delikatnie pozmieniać układ par. To jednak jest w kompetencjach trenera" - powiedział Radiu Centrum Mirosław Wodniczak.

MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia ligowy mecz odjedzie dopiero 10 maja. Wcześniej, bo już 1 maja na Stadionie Miejskim w Ostrowie odbędzie się Międzynarodowy Mecz Żużlowy Polska - Dania, w którym zmierzą się aktualny mistrz i wicemistrz świata. Tymczasem do ŻKS Ostrovia z Włókniarza Częstochowa wypożyczono nowego juniora, Rafała Malczewskiego, który ma być zabezpieczeniem na wypadek kontuzji dla dotychczasowych młodzieżowców ostrowskiego zespołu.