Przebiegł ponad sto maratonów, zaliczył kilka biegów na sto kilometrów, a teraz spełnił swoje kolejne marzenie i ukończył pełne zawody Ironman - mowa o Witoldzie Olejniczaku, prezesie Klubu Sportowego Maraton, który na 65.urodziny sprawił sobie ten niecodzienny prezent. Do ukończenia morderczego dystansu triathlonu, składającego się z 3,8 kilometra pływania, 180 kilometrów jazdy rowerem oraz 42 kilometrów biegu Witolda Olejniczaka przygotowywał syn, Mariusz, również uprawiający triathlon. "Syn odpowiednio dozował treningi do mojego wieku" - powiedział Radiu Centrum Witold Olejniczak.

"Przede wszystkim korzystam z jego porad, doświadczenia i umiejętności. Syn skończył Akademię Wychowania Fizycznego i jest trenerem. Czerpię z wiedzy syna, który doskonale zna mój organizm i właśnie pod moim kątem układa treningi. Nie jest tak, że treningi rozpisane były pod młodego człowieka. Oczywiście mam dobrą wydolność, ale w treningach nie mogłem wykonywać wszystkich zakresów szybkościowych" - powiedział Radiu Centrum Witold Olejniczak.

Witold Olejniczak po raz pierwszy w życiu ukończył trasę pełnego Ironmana w czasie 14 godzin i 25 minut, zajmując drugie miejsce w rozegranych w niedzielęw Borównie pod Bydgoszczą Mistrzostwach Polski w kategorii wiekowej +60. "Zakładałem, że jestem w stanie pokonać ten morderczy dystans w tym czasie. Pływanie i jazdę rowerem zaliczyłem w 9 godzin. Na przebiegnięcie maratonu zostało mi 6 godzin" - powiedział Radiu Centrum Witold Olejniczak.