Pierwszej porażki w rundzie rewanżowej doznali kaliscy szczypiorniści. W sobotę, w hali Arena MKS Kalisz uległ liderowi I ligi grupy B Gwardii Opole 25:31. Jednak gospodarze w pierwszej połowie nawiązali równorzędna walkę. Skuteczne kontry i znakomita postawa w kaliskiej bramce Błażeja Potockiego sprawiły, że kaliszanie na przerwę schodzili prowadząc różnicą czterech trafień 16:12. Tymczasem trener gości Marek Jagielski przyznał Radiu Centrum, że jego podopieczni zaczęli mecz ospale i nieskutecznie w ataku.

Niestety po zmianie stron również odmieniły się role, a zespół Gwardii potwierdził, że nieprzypadkowo zajmuje fotel lidera. Goście grali coraz szybciej, i przez kwadrans rzucili gospodarzom aż 14 bramek. W tym czasie MKS odpowiedział tylko dwoma golami, i jak ocenił po spotkaniu trener kaliszan Bruno Budrewicz, w tej części jego zespół nie wytrzymał tempa i przegrywał pojedynki jeden na jeden. W efekcie goście wyszli na ośmiobramkowe prowadzenie (18:26). I choć w ostatnich 10 minutach MKS próbował jeszcze gonić, to sił wystarczyło tylko na zmniejszenia strat i ostatecznie kaliszanie ulegli Gwardii 25:31.

Najskuteczniejszym graczem w kaliskiej ekipie był Mariusz Kuśmierczyk, zdobywca 9 goli. W tym meczu ten zawodnik przekroczył też granicę 100 bramek zdobytych w tym sezonie. Mimo porażki kaliszanie utrzymali czwarte miejsce w tabeli, ale tyle samo punktów ma już Ostrovia. Dlatego derbowy pojedynek w najbliższy weekend zapowiada się bardzo ciekawie.

MKS Kalisz - Gwardia Opole 25:31 (16:12)

MKS: Potocki, Krekora - Kuśmierczyk 9, Nowakowski 4, Sieg 4, Niedzielski 3, Adamski 2, Bożek 2, Stefański 1, Klara, Kobusiński, Krygowski, Salamon, Staniek.

Gwardia: Donosewicz, Romatowski - Migała 6, Drej 5, Krzyżanowski 5, Adamczak 4, Prokop 4, Knop 3, Kulak 1, Płócienniczak 1, Serpina 1, Swat 1, Kłoda, Szolc, Śmieszek.

Fot: Paweł Sowa