Jest już niemalże pewne, że rywalem drużyny MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia w półfinale play-off będzie łotewski Lokomotiv Daugavpils. Choć do końca sezonu zasadniczego ostrowianom pozostały do odjechania jeszcze cztery mecze, najprawdopodobniej zajmą oni drugie lub trzecie miejsce i spotkają się z niewygodnym rywalem z Łotwy. "Dobrze, że wracamy do regularnej jazdy i w zasadzie rozpoczynamy drugą część sezonu po długiej przerwie" - powiedział Radiu Centrum Michał Szczepaniak.

"Teraz będziemy mieli kilka meczów z rzędu regularnie, co tydzień. To dobrze, bo w końcu ta liga ruszy na dobre. Postaramy się w tych spotkaniach walczyć jak najlepiej. Przez długi brak jazdy wkrada się w głowę niepewność, bo tych startów jest tak mało, że naprawdę nie wiadomo, czy jest się w formie, czy nie. Trudno nazwać coś formą, jeżeli jeździ się raz w miesiącu. To jest właśnie problem, ale nie ma co narzekać. Trzeba skupić się na tych meczach i jechać. W każdych zawodach staramy się zaprezentować jak najlepiej i nie oglądamy się, na kogo możemy trafić w play-offach. To jest sport i nie można nic kalkulować. Trzeba walczyć w każdym spotkaniu. Zobaczymy, co to da po sezonie zasadniczym" - powiedział Radiu Centrum Michał Szczepaniak.

Po tym, jak Lokomotiv Daugavpils wygrał w niedzielę w Bydgoszczy, ŻKS Ostrovia ma tylko teoretyczne szanse na wyprzedzenie w tabeli Łotyszy. Stałoby się tak, gdyby Lokomotiv przegrał u siebie z liderem, ROW-em Rybnik, a zespół Marka Cieślaka zainkasowałby komplet czterech zwycięstw w ostatnich meczach. Tak czy owak biało-czerwoni w półfinale trafiliby na Lokomotiv, który raczej nie wyprzedzi już rybniczan. Żeby tak się stało, Łotysze musieliby pokonać lidera różnicą powyżej 30 punktów, a to jest raczej mało prawdopodobne. Dodajmy, że Lokomotiv to niewygodny przeciwnik dla ŻKS-u Ostrovia. Na Łotwie beniaminek przegrał różnicą 24 punktów, a na własnym torze wygrał zaledwie sześcioma.