Koszykarze Intermarche Bricomarche BM Slam Stali Ostrów nadal niepokonani we własnej hali. W sobotni wieczór żółto-niebiescy musieli się jednak sporo napracować, by pokonać ambitnie walczącą Astorię Bydgoszcz. Stal dopiero w końcówce pierwszej połowy serią 13:0 odskoczyła rywalowi. Po przerwie również grała falami, stąd też doszło do zaciętej końcówki. "Rzuciliśmy 93 punkty, więc niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak wcale tak nie jest" - powiedział Radiu Centrum trener Krzysztof Szablowski. Z kolei Tomasz Ochońko ubolewał, że Stal nadal gra nierówno.

"89 punktów straconych we własnej hali dla mnie jest karygodne. Szczególnie w taki sposób. Są drużyny, które będą miały bardzo dobrą skuteczność danego dnia i można wtedy stracić tyle punktów. Astoria jednak te punkty wywalczyła. Wygrała więcej niczyich piłek, zebrała więcej piłek na tablicy, miała więcej ponowień i wiele łatwych punktów z kontry. To jest mocno niezadowalające" - powiedział Radiu Centrum trener Intermarche Bricomarche BM Slam Stali Ostrów.

"Naszą największą bolączką jest nadal gra falami. Mamy niestety przestoje. Z takim drużynami jak Astoria, których dużo jest w lidze, trzeba wyjść skoncentrowanym na 40 minut. To są drużyny, które preferują szybką grę i nieszablonowe zagrania. Tutaj nie można wszystkiego przewidzieć. Po prostu trzeba grać swoją obronę, a nam ta koncentracja gdzieś momentami ucieka" - wyjaśnia Radiu Centrum Tomasz Ochońko.

Popularna "Stalówka" ostatecznie pokonała Astorię Bydgoszcz 93:89. Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucili: Ochońko 23, Andrzejewski 19, Żurawski 16 i Dymała 14. Liderem Astorii był Mateusz Bierwagen, autor 34 punktów. Stal z bilansem 4 zwycięstw i 3 porażek utrzymała szóste miejsce w tabeli I ligi koszykarzy.