JKS Jarota Jarocin nadal bez prezesa. Na poniedziałkowym Walnym Zebraniu Członków Jaroty nie udało się wybrać nowego szefa klubu. Jeden z kandydatów na to stanowisko, Maciej Szymański zrezygnował ze startu, a jako powody swojej decyzji podał brak pisemnej deklaracji od burmistrza i firmy Biernacki na dalsze finansowanie klubu oraz umowy sponsorskie, które są wg niego nieprecyzyjnie spisane.

"Dlatego podjęliśmy decyzję o wystąpieniu do starosty jarocińskiego, Mikołaja Szymczaka o powołanie kuratora, który będzie nadzorował dalsze funkcjonowanie klubu" - mówił Jan Raczkiewicz, były prezes Jaroty:

"Myślę, że kurator poradzi sobie z tym, jak zarządzać klubem. Trudno powiedzieć kto zostanie wyznaczony na kuratora. Mam nadzieję, że będzie to człowiek znający się na rzeczy i bardzo odpowiedzialny. Klub jest i nadal będzie istniał. Jak burmistrz wróci z urlopu to na pewno zainteresuje się tematem".

"Niestety sprawdził się czarny scenariusz. Mimo wszystko musimy być optymistami.Przygotowania do sezonu pójdą swoim torem, bo niezależnie czy zawodnicy u nas zostaną czy nie, to od jesieni muszą grać. Przygotowania zawodników odbędą się bez żadnych obciążeń psychicznych" - dodał Michał Simon rzecznik prasowy Jaroty.

Dotychczasowy Zarząd pełnić będzie obowiązki nadal, ale do momentu powołania kuratora. Powołany przez sąd na wniosek starosty kurator będzie miał pół roku na dokonanie wyboru nowych władz lub zamknięcie klubu.