Sprawa gołuchowskiego zamku i parku wraca na wokandę. O zwrot zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego zabiegają spadkobiercy Czartoryskich, mieszkający dziś w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech oraz we Włoszech.

"1 grudnia zostanie podjęte postępowanie w sprawie o zwrot zespołu pałacowo-parkowego w Gołuchowie. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Kaliszu. Wcześniej była zawieszona z uwagi na prowadzone postępowanie administracyjne przed Wojewodą Wielkopolskim. Postępowanie w sprawie administracyjnej zostało umorzone, dlatego z wnioskiem o podjęcie postępowania sądowego wystąpili pełnomocnicy powodów" - powiedziała Radiu Centrum sędzia Ewa Głowacka-Andler, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Dziś w Gołuchowskim zamku działa oddział Muzeum Narodowego. Sąsiadujący z nim Ośrodek Kultury Leśnej należy natomiast do Lasów Państwowych.

aleksandrzakrc.fm

01.12.2010

Nadal nie ma rozstrzygnięcia w sprawie gołuchowskiego zamku i parku, o zwrot których zabiegają spadkobiercy Czartoryskich, przebywający obecnie w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech i we Włoszech. W środę przed Sądem Okręgowym w Kaliszu wznowiono zawieszony dwa lata temu proces w tej sprawie.
"Spadkobiercy chcą odzyskać zespół pałacowo - parkowy, bo są prawowitymi właścicielami tej nieruchomości" - powiedział pełnomocnik rodziny adwokat Bogusław Kosmus:

"Trudno mi się wypowiadać akurat co do motywów, dlaczego teraz doszło do skierowania powództwa. Przypominam, że już jakiś czas temu zostało złożone. Z przyczyn proceduralnych proces był zawieszony. Natomiast od jakiegoś czasu krystalizuje się linia orzecznictwa i jest nieco bardziej korzystna dla nazwijmy to byłych właścicieli. Stąd też nie dziwię się, że tych postępowań jest coraz więcej."

Pełnomocnik spadkobierców jest gotowy do ugody. Na rozprawie przekazał sędziemu pismo z kolejnymi wnioskami w tej sprawie. Prosi m.in. o wezwanie do udziału w sprawie w charakterze pozwanego Muzeum Narodowe w Poznaniu (obok Skarbu Państwa i tylko w kwestii zamku).

"Domagamy się, aby sąd orzekł o obowiązku wydania przez pozwanego spornej nieruchomości. Sprawy tego rodzaju nie należą do prostych. Wydaje mi się, że dla dobra prywatnego moich klientów i dla dobra publicznego najbardziej właściwe jest poszukiwanie rozwiązania polubownego. Wachlarz możliwych rozwiązań w przypadku ugody jest bardzo szeroki. Nie musi on doprowadzać do pozbawienia dotychczasowych instytucji władztwa nad nieruchomościami" - powiedział Kosmus.

Dlatego prowadzący rozprawę sędzia Tadeusz Sobociński odroczył proces bez terminu.

Podczas środowego procesu sędzia nie pozwolił nagrywać ani robić zdjęć z przebiegu rozprawy.

marciniakrc.fm