uśpić agresywne paskudctwa i po sprawie,niech kichają i gryzą na swoich podworkach!

Ech... Kalisz , mieszkałem tam kiedyś i dostałem wpier... pod wjazdem paradnem wchodząc do czeladnej od jakiś dresów, a to dlatego że nie odpowiedziałem na pytanie "Za kim jesteś!?". Spać też spokojnie nie można, kradną części od powozów , dewastują, a po nocach ciągle słychać "Je..ć! Je..! Je..!" Wypady na podległe włości, po kilkadziesiąt osób w kominiarkach z pałkami i kastetami to normalnośc jak ostatni zajazd na litwie. Sam raz się na spacerze z psami ukochanemi około północka natknąłem się przez przypadek na grupę taką około 33 przygłupków . To była najstraszliwsze co mogło mnie spotkać, odskoczyłem na aleję platanową, bo dostałbym pięścią w głowę, na szczęście dwójka dresów przytrzymała tego co chciał mi dowalić komentując to w sposób "nie będziemy lać tego pedała -dziwny jakiś". Już nie mówiąc jaka tolerancja panuje w tym mieście. Bo ubierasz się dziwniej w stylu epoki zamierzchłej i z psami kochanemi spacerując to od razu Cię wyzywają... nie dożyję chyba kolejnego wcielenia, bo ktoś mnie tu prędzej w tej mieścinie spuści do grobowca rodowego.

Puszczać wolno psy za to prowadzać na smyczy i trzymać w zamknięciu ich właścicieli. Czy naprawdę trzeba konkretnych przepisów, żeby uniknąć nieszczęścia, a zdrowy rozsądek nie wystarczy? Czytam obrońców praw zwierząt, to się we mnie gotuje. Nie ma bezpiecznego psa. Nawet najłagodniejszy może kiedyś nas przykro zaskoczyć i nie ma większego znaczenia czy to będzie wina psa, właściciela czy też osoby poszkodowanej. Właściciel psa często tłumaczy, że to wina poszkodowanej osoby, bo ta ... uciekała, a powinna stać nieruchomo itd. Czy ktoś, kto się panicznie boi psów (ma do tego prawo) jest w stanie się racjonalnie zachowywać w sytuacji zagrożenia nawet jeśli to tylko jego odczucie? Trzeba wreszcie przyjąć do wiadomości, że najpierw prawa należą się ludziom, a w drugiej kolejności zwierzętom. W domu też tak powinno być, a nie, że pies czy kot siedzi w fotelu, a właściciel na taboreciku, co często ma miejsce. Ale oczywiste jest również, że jak się decydujemy na zwierzę, to trzeba mu w miarę możliwości i zdrowego rozsądku zapewnić godziwy byt.

czy mogę prosić o podstawę prawną tego wpisu?
będę bardzo wdzięczna :)
"Jest dopuszczone miejsce w którym możemy go zwolnić- są to obrzeża miasta, ewentualnie miejsca gdzie jest mały ruch."

Cała sprawa znana jest Straży Miejskiej.............i na tym koniec...........

"Wolno biegające psy są utrapieniem mieszkańców ulicy Korczak ..." Całe szczęście że wolno biegają, zawsze zdąży się uciec, a jak by szybko biegały to by jeszcze pogryzły.