Z niepokojem patrzą na wzbierającą rzekę. Dziś inne sprawy odłożyli na bok - strażakom pomagają układać worki z piaskiem na brzegu Prosny. Mieszkańcy domów przy Wale Bernardyńskim czekają na falę kulminacyjną.

"Jeśli woda jeszcze się podniesie - będzie niebezpiecznie. Wywozimy samochody do centrum Kalisza, tam gdzie nie dojdzie woda. Podtopione mamy już piwnice, podwórka. Dlaczego, skoro było wiadomo o możliwej powodzi, dopiero dziś straż układała wały z worków z piaskiem? W mieszkaniach stawiamy wyżej lodówki i pralki. Dzieci wywozimy do rodziny, a sami będziemy pilnować domów i rzeki" - mówili Radiu Centrum mieszkańcy.

Wraz z mieszkańcami groźnej dziś Prosny pilnują strażacy: "Prawdopodobnie jeszcze 10 centymetrów rzeka ma przybrać. Obwałowaliśmy najniższe miejsca i czekamy na przypływ fali. woda non stop się unosi - mamy taką orientacyjną miarkę - jesteśmy tutaj od 3 godzin i w tym czasie rzeka podniosła się o 5 cm. Aby przelała się przez drogę i zalała domy, brakuje 50-60 cm" - powiedział Radiu Centrum około godziny 15-tej Józef Pękala, prezes OSP Warszówka.

Według informacji ze Sztabu Kryzysowego, aż tyle rzeka przybrać nie powinna. Prawdopodobnie wody przybędzie jeszcze najwyżej 10 cm, a potem powoli jej poziom będzie spadał. Takie optymistyczne prognozy napływają z Gorzowa Śląskiego - tam wody są już niższe o kilkanaście centymetrów.

aleksandrzakrc.fm