11 trzeźwych lat

Nie pije od prawie 11 lat, działa na rzecz innych uzależnionych, prowadzi terapię, pracuje i uczy się - pan Daniel, trzeźwy alkoholik z Kalisza, walkę z chorobą, jaką jest uzależnienie, toczył 6 lat. I udało się.

Ale łatwo nie było. Pan Daniel zaczął pić przed 30-ą. Całkowite wytrzeźwienie zajęło mu 6 lat.
"To, kiedy pojawił się problem, trudno określić. Moje picie przynosiło wiele szkód, konsekwencji; ja tego nie dostrzegałem. Informacje od bliskich, znajomych i rodziny traktowałem jako atak na siebie, a do swojej świadomości nie dopuszczałem tego, że mam problem."

Na pierwszą terapię poszedł nie po to, by pomóc sobie, ale żeby uspokoić rodzinę. "Punktem przełomowym w moim życiu, czyli to kiedy zaczęłam poważnie traktować uzależnienie, było uświadomienie sobie, że alkoholizm to choroba śmiertelna - mówi."
"Niestety wylądowałem w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, a było to związane właśnie z moim piciem. To był sygnał, że ponad życie stawiam picie. Wiele pomogła mi też rodzina, która chciała, żebym się leczył. Ja nie chciałem z tym nic zrobić, w głowie utworzyłem sobie taką historię, że skoro jestem alkoholikiem, to muszę się zapić na śmierć.

Alkoholizm nie jest piękny i ładny, mnie też to dotyczy. Jest wiele stylów picia, ale konsekwencje te same. Każdy walkę podejmuje w innym momencie lub w ogóle. Dla jednych tragedią jest utrata rodziny, dla innych zdrowotne konsekwencje. Spałem na dworcach, jeździłem po pijanemu, straciłem prawo jazdy, nawiązywałem kontakty z różnymi środowiskami."

Walka z uzależnieniem pana Daniela trwała 6 lat. Wspierała go rodzina, ale były lepsze i gorsze dni, powroty do picia i ciągła walka.

"W mojej walce z uzależnieniem, która trwała 6 lat, wspierała mnie rodzina i bliscy. Było to bardzo potrzebne, bo nie chciałem się leczyć, nie wiedziałem w tym sensu.
Ja nie piję już prawie 11 lat, ale od momentu pójścia na pierwszą terapię do czasu, kiedy to 11 lat się rozpoczęło na trzeźwo, minęło 6 lat. W ciągu tych 6 lat podejmowałem próby abstynencji - sześciomiesięczne, ośmiomiesięczne czy nawet dwudziestodwumiesięczne. Sam się dziwiłem, jak mogę wracać po tych przerwach do picia. To zajęło 6 lat, aż do tego wypadku, po którym znalazłem się w szpitalu.
Przez 6 lat się przekonywałem, jakim podstępnym wrogiem jest alkohol, to była walka. A kolejnych 10 lat nie piję w ogóle. Teraz jestem wolny.
Pochodzę z rodziny, gdzie ojciec był alkoholikiem, ale wiem to dziś, dzięki wiedzy, którą posiadam, bo nigdy nie był zdiagnozowany. Ojciec nigdy się do tego nie przyznawał. Mama był wielkim przeciwnikiem alkoholu. Obiecałem sobie, że nigdy nie będę pił.

W wieku 20 lat nie piłem prawie w ogóle, bardzo sporadycznie. Intensywnie zacząłem pić przed 30-ą, u mnie proces uzależnienie rozwinął się bardzo szybko, piłem około 7 lat."

Pan Daniel dziś wie, jakie konsekwencje ponosił i ponosi teraz też:

"Sporo rzeczy przepiłem - godność, szacunek ludzi, nie wiedziałem, że się staczam, nie dostrzegałem konsekwencji i szkód. Taki jest alkoholizm, jest chorobą iluzji i zaprzeczeń."

Ale udało się. Pan Daniel jest trzeźwy od prawie 11 lat. Pomaga innym, jest terapeutą w poradni dla uzależnionych, kształci się:

"W pewnym okresie abstynencji spotkałem się z grupami samopomocowymi - to bardzo ważny element trzeźwienia - terapia i grupy samopomocowe są potrzebne.
W tych grupach każdy sobie pomaga. Po 2-3 latach abstynencji zacząłem rozmawiać z tymi ludźmi, pytali mnie o różne rzeczy, udzielałem informacji. I na początku było to własne doświadczenie, ale z czasem ta wiedza nie wystarczyła. Postanowiłem, że będę ją rozszerzał. Ukończyłem terapię własną - program rozwoju osobistego. Po ok. 5 latach abstynencji poszedłem na studium pomocy psychologicznej. Cały czas udzielałem się w grupach samopomocowych. Pomyślałem, że może mógłbym zajmować się tym profesjonalnie, tak, żeby to się stało moim nowym zawodem. Poszedłem na studium terapii uzależnienia i współuzależnienia. Poprosiłem o wolontariat w poradni leczenia uzależnień przy ul. Lipowej. Tam było moje pierwsze doświadczenie z uzależnionymi, ale poza grupami samopomocowymi. To, co robię, przynosi mi ogromną satysfakcję i radość; stało się to moją pasją. Postanowiłem dalej się kształcić."

W tym roku pan Daniel skończył psychologię we Wrocławiu. Tytułu magistra będzie bronił we wrześniu. Chce pomagać innym i dzielić się wiedzą i doświadczeniem.

W ramach ----> Kaliskich Dni Trzeźwości, które trwają w mieście od niedzieli, o takich tematach mówi się m.in. na otwartych meetingach AA. Organizatorzy wskazują także drogę pomocy uzależnionym i ich rodzinom. Cały czas trwają różne akcje profilaktyczne.

W Kaliszu kończą się 19. dni trzeźwości. Z tej okazji przygotowano "Abstynencki Rajd Rowerowy" i "Marsz Trzeźwości", a od 15-ej - na zakończanie projektu - na stanicy w Szałem odbędzie się festyn rodzinny, który został przygotowany przez Stowarzyszenie "Życie".

Autor: 

Personalia

e-mail
wojtys@rc.fm

Nazwisko: 

Małgorzata Wojtyś

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Z tego portalu dowiaduję się,

Z tego portalu dowiaduję się, że kaliszanie to ćpuny, alkoholicy, istna degrengolada społeczeństwa kaliskiego.Jak to dobrze, że u nas takie problemy nie występują inaczej by o tym napisali.

Co to i komu da? kolejna

Co to i komu da? kolejna DURNA/bo już nawet nie śmieszna/ akcja bicia piany i marnotrawienie pieniędzy, która to już akcja...osiemnasta? Naród pił,pije i pić będzie, bo inaczej budżet centralny się nie domknie.

Pójdę i co...przemówię im do

Pójdę i co...przemówię im do rozumu?Zmienię komuś mentalność?Pierdo....e kotka za pomocą młotka,skończy sie ta akcja i co dalej?Będą uświadamiać lud na wiecach cz w TV?Zastanów się.

A bo mnie wku.....ą takie

A bo mnie wku.....ą takie chore akcje-na siłę uszczęśliwiać i zbawiać społeczeństwo,czy ja komuś zaglądam do garów czy do łóżka,próbuję mieszać kuomuś w życiu,to jest każdego indywidualna sprawa,stąd moja złość, pozdrwiam.