Rzeka Bawół, przepływająca przez gminę Stawiszyn, w powiecie kaliskim, znów grozi wylaniem. Mieszkańcy winią za to miejscowe władze, które ich zdaniem od ponad 30 lat nie prowadziły żadnych prac regulacyjnych przy nurcie tej rzeki.

"Dlatego Bawół po raz kolejny już w tym roku wylewa" - twierdzi mieszkaniec Stawiszyna Andrzej Sobocki: „Rzeka nie była pogłębiana, jest zamulona. Woda nie spływa, rozlewa się na okoliczne łąki i podmywa domy. Ja też miałam w tym roku już raz wodę w piwnicy. Tu jest również stacja transformatorowa, która zasila całe miasto i okolice w prąd. Jeśli stacja zostanie zalane przez wodę - grozi nam wyłączenie prądu dla całego miasta. W tej chwili trafostacja stoi bez żadnego nadzoru i opieki. Jest duże zagrożenie, bo woda podchodzi już pod stacje trafo i rozlewa się na pobliskie łąki. Tak naprawdę od ulicy Konińskiej grozi przelaniem wody przez brzeg i wystąpieniem rzeki z koryta."
"W czerwcu, kiedy była pierwsza powódź, miałam zalany cały plac zakładu na pół metra. Oczywiście musiałem na jakiś czas zawiesić z tego powodu działalność. Po drugie, nie było też dojazdu. Jak rzeka wylewa mamy problem z mostem, który jest też zalewany i blokuje przejazd."
"Ten mostek to jest taka naturalna tama. Teraz, gdy rzeka zamuliła się i dno podniosło się nieco do góry - to most automatycznie tworzy taką naturalną tamę, przez którą spiętrza się rzeczka i rozlewa. Praktycznie nie ma wtedy przejazdu. Ludzie muszą jeździć i chodzić dookoła przez Łyczyn, okrężną drogą. Rzeka Bawół musi być regulowana, bo tak co 3, 4 lata robi ona ludziom naprawdę duże problemy" - dodają Zygmunt Nowicki i Tadeusz Janczyk.
Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie u miejscowych władz.
"Terenem zarządza Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, więc gmina nie może tu inwestować. My jesteśmy gotowi na współpracę i pomoc, ale teren zabezpiecza województwo" - wyjaśnił burmistrz Stawiszyna Robert Jarzębski.

marciniakrc.fm