"Do pustego budynku po dawnej przychodni w Pleszewie wchodzą dzieci. Dlaczego obiekt jest otwarty, kto będzie odpowiadać, jeśli dzieciakom coś się stanie? Z takim pytaniem zadzwonili pleszewianie na Interwencyjną Linię Radia Centrum (62 503 11 99).

Budynek stoi pusty od wielu lat. Nikt się zabytkowym gmachem stojącym na reprezentacyjnej ulicy Poznańskiej nie interesuje. Kiedyś bezdomni palili tam ognisko, teraz pleszewianie zgłaszają, że z okien pod dachem wyglądają dzieciaki.

"Co można zrobić" - z takim pytaniem zwróciło się Radio Centrum do komendanta Straży Miejskiej w Pleszewie Włodzimierza Kraski. Okazuje się, że niewiele, bo w Polsce własność prywatna jest chroniona prawem, nawet wtedy, kiedy właściciel o nią nie dba. Tak jest w przypadku budynku dawnej przychodni.

"Wchodzenie tam jest naruszaniem cudzej własności, a za dzieci, które tam sie bawią,odpowiadają rodzice" - powiedział Radiu Centrum Włodziemierz Kraska. Zapewnił jednak, że po raz kolejny zwróci się do zamieszkującego w Ostrowcu Świętokrzyskim właściciela posesji o zabezpieczenie drzwi oraz okien kamienicy przed nieproszonymi gośćmi.

kuczynskarc.fm