Ostrowski szpital podsumował rok finansowy. Rok ostrych cięć i kolejnego etapu reorganizacji placówki. Pierwszy od 6 lat czas, kiedy placówka nie przyniosła strat. Jest dużo lepiej, bo szpital zakończył rok z nadwyżką w wysokości 2 000 000 złotych. Ale to tylko kropla w morzu potrzeb - wciąż są do spłacenia długi w wysokości 23 000 000 złotych.
- "Cały czas mamy problem z płynnością finansową i musimy walczyć, żeby to poprawić", powiedział Radiu Centrum dyrektor finansowy szpitala Piotr Skoczylas:

"Jakie jeszcze cięcia? Będziemy się starali przyglądać wszystkim kosztom. Bardzo pilnujemy spraw związanych z kosztami leków, badań i funkcjonowania poszczególnych oddziałów. Mam tu na myśli oddziały, które cały czas jednak nie mają dodatniego wyniku. Chcemy włożyć dużo pracy w to, aby ten rok zakończyć nie z 8 ale 12 oddziałami na plusie."

Brak płynności finansowej to dolegliwość wszystkich jednostek służby zdrowia. Ale też nie jedyny problem ostrowskiego szpitala. Coraz więcej jest skarg na poziom usług i pracę personelu.
- "Oczywiście, ze docierają do nas krytyczne uwagi na temat poziomu leczenia" - mówi dyrektor szpitala Dariusz Bierła:

"Na taką liczbę pacjentów, jaka przechodzi przez szpital, zawsze znajdą się osoby niezadowolone z jakości usług. Ale nie możemy generalizować. Rok 2013 to jest czas, kiedy jako dyrektor i lekarz wziąłem sobie za cel, żeby wizerunek szpitala poprawić. Pierwsze efekty już widać i mam nadzieję, że wkrótce takie skargi nie będą się pojawiać."

W ciągu roku w ostrowskim szpitalu leczy się 60 000 pacjentów. Z nowej poradni specjalistycznej korzysta 70 000 osób.