Czy dłużnikom alimentacyjnym można zatrzymywać prawo jazdy, czy nie powinno się tego robić? W Kaliszu postępowanie zmierzające do cofnięcia prawa jazdy jest wszczynane, w powiecie pleszewskim od 2009 roku się tego nie robi. W obu przypadkach szefowie wydziałów komunikacji powołują się na obowiązujące przepisy prawne.Najważniejsza jest rodzina. Nie może być tak, że ktoś - najczęściej jest to mężczyzna, rzadziej kobieta, da życie dziecku, a potem zrzuca koszty jego utrzymania na drugiego rodzica, a w konsekwencji na podatnika, bo alimenty są wypłacane z funduszu alimentacyjnego, a ściganie ,,tatusia'' lub ,,mamusi'' i egzekwowanie długu jest zadaniem ośrodków pomocy społecznej.
Te, powołując się na ustawę, wnioskują do wydziałów komunikacji o zatrzymanie dłużnikowi prawa jazdy. I tu robi się zamieszanie. Każdy inaczej interpretuje przepisy. Renata Garsztka z pleszewskiego starostwa, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, nie zatrzymuje prawa jazdy ,,alimenciarzowi''. Piotr Sukienniczak z UM w Kaliszu powiedział Radiu Centrum że "nie ma przeszkód prawnych do zatrzymywania prawa jazdy osobie uchylającej się od płacenia alimentów'', mimo iż Samorządowe Kolegium Odwoławcze decyzje uchyla.