Niezbyt długo dane było cieszyć się kierowcom z otwartego mostu w kaliskich Piwonicach. Nie tak dawno wznowiono tam ruch pojazdów, a już pojawiły się kolejne utrudnienia. Powodem tego są remontowane w tamtym rejonie kolejne ulice - Ks. Jolanty i Starożytnej w Kaliszu. Zatem kierowcy, którzy będą chcieli jechać w kierunku Brzezin, nadal stać będą w korkach. "Te osiągają wręcz gigantyczne rozmiary" - twierdzi nasz słuchacz, który zadzwonił w tej sprawie na Linię Interwencyjną Radia Centrum (62 503 11 99):

"Nie wiem czy u nas w Kaliszu ktoś tak naprawdę zajmuje się organizacją remontowanych ulic. Most był zamknięty przez 2 tygodnie i po jego otwarciu znowu naprawiana jest pobliskie ulice. Na miejscu tworzą się gigantyczne korki, a ludzie zatrzymują się na przejeździe kolejowym, co zagraża ich bezpieczeństwu. Nie ma tam ani policji ani nikogo innego, kto kierowałby ruchem. To jest coś strasznego! Tak nie może być! Mieszkam na Lisie i nie mogę spokojnie dojechać do centrum Kalisza. Czy nie można było wykonać tych remontów, chociaż niewielki odcinek jednej z ulic w trakcie zamkniętego mostu, przez te 2 czy 3 tygodnie. A teraz znowu jest zablokowany tam ruch. To jest jakiś absurd. Prowadzę firmę i gdybym w taki sposób organizował u siebie prace - to dawno bym zbankrutował."

Okazuje się, że wcześniejsze wykonanie tych prac było niemożliwe. "Teraz dopiero mogliśmy rozstrzygnąć przetargi i ruszyć z remontami" - wyjaśnił Radiu Centrum Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu. Jego zdaniem, utrudnień nie da się uniknąć, a na miejscu są pracownicy firmy wykonawczej, którzy kierują ruchem. Ten odbywa się wahadłowo. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i to do końca sierpnia, bo wtedy mają zakończyć się remonty.

for:M.Wojtyś

marciniakrc.fm