"Powrót propagandy"- tak część ostrowskich radnych nazywa nowe wydawnictwo, które od dwóch miesięcy przygotowuje Ostrowski Park Przemysłowy. Spółka, która miała być inkubatorem dla małych i średnich przedsiębiorstw wydaje teraz gazetę "Informator miejski". To reklama innych miejskich spółek oraz działań władz miasta.

"W tej sprawie na ostatniej sesji radni złożyliśmy kilka interpelacji"- powiedziała Radiu Centrum radna opozycji Milena Kowalska: "Interesuje mnie dlaczego i w ramach jakich działań dla małych i średnich przedsiębiorstw, dla których powstał OPP, wydawana jest gazetka 'Informator miejski'. Jednym z zadań miało być zatrudnienie 5 pracowników. Na razie zatrudniono 2 osoby i z nieoficjalnych informacji wiem, że są to dziennikarze. I chciałabym wiedzieć jak to się ma do opieki nad przedsiębiorstwami".

Według radnej Park Przemysłowy nie realizuje żadnego ze swoich statutowych zadań, a zamiast tego przejmuje zadania mediów. Prezes OPP problemu nie widzi, bo jak twierdzi nie ma dziś innego wydawnictwa, które pomieściłoby reklamy miejskich spółek. A informator ma według niego służyć również młodym przedsiębiorcom, którzy mogą się w nim reklamować za symboliczną złotówkę.

"Zarówno reklamy spółek jak i teksty z biura prasowego urzędu dostajemy gotowe"- mówi prezes OPP i redaktor naczelny wydawnictwa Mikołaj Kostka: "Ten informator nie jest nachalny, nie jest upolityczniony i tu zarzutów nie słyszeliśmy. Były natomiast zarzuty dotyczące dystrybucji. To informator nacechowany informacją, merytorycznym przekazem, wpisujący się w cel działań OPP i optymalnie niedrogi dla zleceniodawców".

Kogo zatrudnił prezes OPP nie chce powiedzieć, bo twierdzi, że nie jest upoważniony do tego prawem spółki ani przez zainteresowane osoby, jednak przyznaje, że są to również dziennikarze. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Centrum na etacie w spółce znaleźli się redaktor naczelny jednego z ostrowskich tygodników oraz znana w mieście fotografka.

* * *

Ostrowski ratusz ma zależną gazetę, tymczasem Kalisz idzie w większe formaty. Miasto swego czasu odgrażało się aktywną koordynacją procesu uruchomienia następnego radia w regionie. Taka stacja miałaby nie zajmować się krytyką władz, przez co byłaby obiektywna i prawdomówna w rozumieniu tych słów przez najwyższych rangą urzędników ratuszowych z Kalisza.

KOMENTARZ

Politycy zdają się zapominać o starej jak ludzkość prawdzie, że władza rodzi pokusy, uzależnia, a w efekcie często deprawuje. Media spowalniają ten proces. Bo o zatrzymaniu go, rzecz jasna, nie ma mowy.

A tak poza wszystkim: