Kalendarzyk prezydencki

Jest obecnie taki nowy trend, że na starej stronie interntowej miasta kaliszanie mogą popatrzeć w plan pracy prezydentów najstarszego grodu w Polsce. Rozwiązanie wydaje się na pierwszy rzut oka dość użyteczne i ciekawe. Ale.

Wszystko co tam jest obecnie, to prawie wyłącznie adnotacje po fakcie lub w trakcie. Nic konkretnie do przodu.

Jakby ktoś spisywał tylko to co było i to nie wiadomo czy wszystko, bo jeśli ów kalendarz zawiera cały rozkład zajęć prezydenta i 3 wiceprezydentów Kalisza,, to niektórzy mają duużo wolnego.

Czy zatem władze Kalisza nie chcą dzielić się faktyczną, pełną wiedzą na temat swoich planów, czy może działają bez planu - z dnia na dzień - jak wskazuje prezydencki terminarz?

Radio Centrum postara się to wkrótce sprecyzować.

Dodatkowo, w rzeczonym kalendarzu, nie da się przestawić miesiąca wstecz (jedyna droga to archiwum, gdzie i tak mało co działa, a na końcu, tak jak i na początku króluje październik 2015 ;-)

Jakby komuś nie zależało na pochwaleniu się tym co dotychczas w pocie czoła zrobić zdołał dla kaliszan. To do żadnej władzy niepodobne.

Jeśli ktoś już dowiedział się z tego rozkładu zajęć, że nasz prezydent szkolił się z wystąpień publicznych w samej Warszawie - a efekty są - co było widać choćby na piątkowym otwarciu targów edukacyjnych w Kaliszu (uwiecznionym kamerą TV@mazing/faktykaliskie.pl):

to kusi go w sposób naturalny, by kliknąć "DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ" na niezbyt oczywistym - jak na kalendarz - styku września 2015 i marca 2016:

Tam dowie się, że język jest polski i pozna prawdopodobnego autora:

Taki trud musi zostać doceniony. Finansowo i w każdej innej dostępnej formie. Od nas piosenka:

Tu przyszedł czas by coś przyznać, Nie buszowaliśmy po prezydenckim kalendarzu wzdłuż i wszerz bez powodu. Taka jest prawda. Po tym kiedy w Internecie, wiceprezydent Piotr Kościelny, jak zawsze niezwykle trafnie, zauważył, że Ziemia Kaliska nie zasługuje na tak marne radio jak Radio Centrum:

szukaliśmy po prostu daty otwarcia nowej - stworzonej pod patronatem ratuszowych władz - stacji radiowej godnej Ziemi Kaliskiej. Jeszcze nic tam nie ma. Na razie kamień z serca. No chyba, że nie umiemy nawet szukać. Tak też może być. Więc póki co, skupimy się na wyśledzeniu i odnotowaniu daty wysprzątania przez odpowiednie organy miasta pozostałości po publicznym szalecie na plantach. To zadanie też się trochę przeciąga, choć wydaje się mniej skomplikowane od prowadzenia stacji radiowej. A może to tylko pozory?

Cieszy, że w tym mocnym, niedzielnym postanowieniu poprawy kaliskiego eteru jest tyle młodzieńczego entuzjazmu. I są kadry. A wiadomo, że wiceprezydent Kościelny ma rękę (czy jak to się mówi "żyłkę") do doboru ludzi. Od składów rad nadzorczych miejskich spółek, przez naczelnik wydziału budownictwa, po rewitalizatora zabytkowego centrum miasta. To się ma w sobie lub nie. Nauczyć się nie da. Można jedynie zazdrościć.

Frasuje natomiast myśl, by przez tę rewitalizację eteru - nie daj Bóg - ucierpiała z dawien dawna zapowiadana rewitalizacja miasta. Tym bardziej, że doszło jeszcze więzienie. Gdyby jednak podejść do sprawy naprawdę poważnie i w pajęczynie mniej lub bardziej udanych pomysłów na zagospodarowanie byłego, kaliskiego zakładu karnego postawić na konkret? Zorganizować tam jeden porządny, regionalny kompleks radiowy Ziemi Kaliskiej, którego pozazdrości nam cała Polska? W odremontowanej połowie (tej z wieżyczkami) zorganizować wielkie, porządne radio dla ratusza (i Kalisza, wiadomo), a w drugiej nieremontowanej częśći (bez spacerniaka) zamknąć obecnych pracowników Radia Centrum, których by można w ramach robót przymusowych wykorzystywać darmowo do pomocy. Wtedy i wilk będzie syty, i owieczki będą całe (a nareszcie w zamknięciu!). Pozostaje jednak tradycyjny szkopuł, Panie Wiceprezydencie. Prawdziwy konkurs na stanowisko prawdziwego redaktora naczelnego. Jeśli byłby kłopot, podpowiadamy alternatywnie funkcję koordynatora radiowego.

Chyba, że nie chcemy iść w ryzykowne ruchy i koszty. Wtedy jest jeszcze droga taka, by radio w wersji oszczędnościowej (wiadomo przecież nie od dziś, że tak w radiach jak i w ratuszach, ludziom się nie przelewa) nadawało na próbę, w ramach konsultacji społecznych, z ratusza (wieża). Jeśli się sprawdzi to wtedy, za parę lat, będzie można ruszyć z tzw. pewniakiem - tak jak to już miało miejsce w Kaliszu z rowerami do wypożyczenia, I też się sprawdziło.

Po co zatem wyważać otwarte drzwi, skoro już wypracowane doświadczenia leżą, niejako, na ulicy?

Autor: 

Personalia

e-mail
krysiak@rc.fm

Nazwisko: 

Piotr Krysiak

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).