Będzie trzeba ukraść więcej, aby zostać przestępcą. A chodzi o planowane przez rząd podniesienie progu wartości skradzionego mienia z 250 na 1000 złotych. Za tyle trzeba będzie ukraść, by stanąć przed sądem. Za mniejsze kwoty ma grozić co najwyżej mandat. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestuje ostrowski poseł Solidarnej Polski, Andrzej Dera. "Dziś perspektywa zostania przestępcą odstrasza wielu potencjalnych złodziei" - powiedział Radiu Centrum poseł Dera:

"Naszym zdaniem wprowadzenie zmian spowoduje falę bezkarności tych osób. Z kradzieży mogą zrobić sobie źródło utrzymania i śmiać się w nos społeczeństwu. To będzie plaga, z którą nie będziemy umieli sobie poradzić, bo już dziś policja ma z tym problemy. A co dopiero, gdy podniesiemy próg do 1000 złotych. Pokusa łatwego zarobku i poczucia bezkarności przyniesie konsekwencje bardzo trudne dla wszystkich."

Kradzież mienia o wartości od 250 złotych jest dziś klasyfikowana jako przestępstwo. Grozi za nie od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.