Pies z nieśmiertelnikiem? - tak to nie żart. Breloczek z imieniem psa oraz numerem telefonu właściciela wymyślił pomysłowy pleszewianin.

Pieski czasem się gubią, wybiegają z domu za listonoszem lub inkasentem i nie zawsze potrafią znaleźć drogę powrotną. Tak było w przypadku pieska pani Grażyny, małej suczki Koko. Dopiero wywieszone na słupach ogłoszenia i zbieg okoliczności sprawiły, że się odnalazła. Pan Tadeusz z kolei znalazł bezdomnego, zabiedzonego pieska pod swoim samochodem i postanowił Nukę przygarnąć, ale też oznakować. Piesek nie wyglądał na wyrzuconego, ale na zabłąkanego. Zrobił więc dla Nuki identyfikator, coś na kształt nieśmiertelnika, który dostawali żołnierze, idący na wojnę. Człowiek ginął, zostawał nieśmiertelnik. I wszystko było jasne. Skojarzenie jest może trochę makabryczne, ale pomysł chyba trafiony, bo chętnych na nieśmiertelniki dla piesków przybywa. Gadżet jest nieduży, rzec by można "twarzowy", można go przymocować do obroży. Pieskowi zupełnie nie przeszkadza. Jest na nim imię psa oraz numer telefonu właściciela. W razie czego wiadomo, komu zgubę oddać.

kuczynskarc.fm