Małżeństwo z Kalisza dało się nabrać na fikcyjną ofertę noclegu w jednym z zakopiańskich hoteli, którego nie ma. Kaliszanie wynajęli apartament wpłacając na konto oszusta 50 % zaliczki. Kiedy po świętach dotarli pod wskazany adres okazało się, że nie było tam żadnego hotelu ani właściciela, któremu wpłacili pieniądze. Nie było też możliwości skontaktowania się z oszustem. Jak się przed tym ustrzec - radzi słuchaczom Radia Centrum podinsp. Roman Szeląg, z kaliskiej policji.

"Generalnie wybór tych kwater jest tak duży, że robienie przedpłat jest nonsensem. Okazało się, że oszukane małżeństwo w bardzo krótkim czasie i bez problemu znalazło inny nocleg w Zakopanem. Jeśli już decydujemy się na przedpłatę, to zwyczajowo przyjęta jest to 10-procentowa zaliczka. Wpłata - to tak naprawdę ostatnia rzecz, jaką należałoby zrobić w przypadku rezerwacji noclegu. Zapłata powinna nastąpić w chwili kiedy otrzymujemy klucze do apartamentu."

Policja radzi też, aby przed wynajęciem pokoju upewnić się czy dana oferta jest prawdziwa, a właściciel ma zarejestrowaną działalność w zakresie usług hotelowych. Można to zrobić dzwoniąc do Urzędu Miasta w Zakopanem.

marciniakrc.fm