Rowerowa rewolucja w Ostrowie trwa. Zaczęła się 3 lata temu, kiedy rowerzyści przedstawili prezydentowi listę potrzeb i życzeń. Wśród nich były między innymi ścieżki rowerowe. Wtedy było ich 17 kilometrów, dziś - 54.
"Było wiadomo, że nie jest to zadanie na kilka miesięcy, ale na kilka lat i dziś ta sieć tras rowerowych zaczyna się już ładnie spinać" - powiedziała Radiu Centrum Sylwia Nowicka, rzecznik UM w Ostrowie:

"To, że baza się poprawia i mogą korzystać z niej rowerzyści i rolkarze, to bardzo dobrze. Choć nie ukrywam, że jest wiele do zrobienia. Całe centrum miasta czeka na takie ścieżki, a nie ma szans, aby wykupić dodatkowy pas na ich przygotowanie. Trzeba będzie pomyśleć w ramach istniejącej infrastruktury. Taka zmiana organizacyjna czeka miasto po tym, jak zostanie otwarty drugi odcinek obwodnicy. Wtedy śródmieście będzie miało prawo odpocząć i nastawić się na ruch pieszy i rowerowy."

Sami rowerzyści dostrzegają zmiany. Ale liczą wciąż na więcej. Bo w mieście przybywa nie tylko ścieżek, ale też jednocześnie osób poruszających się na rowerach.
"Cieszy nas bardzo, że jeszcze przed wakacjami będzie można dojechać na Piaski ścieżką od Limanowskiego czy Poznańskiej" - mówi Hanna Olejnik z Rowerowego Ostrowa:

"To jest duży krok, że miasto chciało nas kilka lat temu wysłuchać i przychyliło się do argumentu, że rowerzyści wnioskują o lepsze rozwiązania. Jak choćby w przypadku nowych dróg dla rowerów, które robione z masy bitumicznej, a nie kostki. I to jest odpowiedź na nasze argumenty. Wiadomo, że cały czas chce się więcej i lepiej, ale jest już naprawdę nieźle."

Prócz ścieżek w mieście pojawiło się też sporo rowerowych parkingów i stojaków na rowery. Tych ostatnich jest już ponad 400.