Jest źle, a będzie jeszcze gorzej - tak ocenił sytuację w Pogotowiu Ratunkowym w Kaliszu radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego i członek komisji zdrowia Jan Mosiński. Temat poruszył na poniedziałkowej konferencji prasowej. Zdaniem radnego, za tak trudną sytuację w pogotowiu powinien odpowiedzieć były szef Bogdan Derwich, za którego rządów powstał dług ponad 200 000 złotych. "Tymczasem Zarząd Województwa przyjmuje rezygnację dyrektora z pracy i to bez żadnego uzasadnienia. Dlaczego?" - pytał radny Jan Mosiński.

"To jest taka trochę beztroska ze strony władz województwa. Osoba, która zadłuża firmę na ponad 200 000 złotych odchodzi sobie "w glorii chwały", bez żadnych konsekwencji i śladów w dokumentach za złe zarządzenie. Gdzie tu jest przyzwoitość i należyty nadzór? Moim zdaniem należało odwołać dyrektora Derwicha za to, że zadłużył pogotowie. Powrócę jeszcze do sierpniowej konferencji dyrektora szpitala Wojciecha Grzelaka, który wtedy stwierdził, że dług pogotowia jest chwilowy i zostanie zlikwidowany w ciągu tego roku. Tymczasem okazuje się, że na koniec roku będziemy mieli nie 200 000 a już ponad 500 000 złotych długu. A ja zakładam, że będzie on jeszcze wyższy."

Sprawa kaliskiego pogotowia poruszona była też na piątkowym posiedzeniu komisji zdrowia Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, podczas którego dokonano zmian w statucie tej jednostki, wykreślając stanowisko zastępcy dyrektora ds. medycznych. I ta uchwała nie spodobała się radnemu Mosińskiemu. Jak dodał Radiu Centrum - w sytuacji kiedy nowym dyrektorem zostanie menedżer a nie lekarz, po raz kolejny będzie trzeba zmieniać statut.

marciniakrc.fm