Miejsce szczególne

Piękny nie tylko front, ale też zaplecze. Zakończyły się prace modernizacyjne, w których zagospodarowano teren za ostrowską synagogą. Wybrukowany dziedziniec, mała architektura. To początek ogrodu sztuk, jaki ma tu powstać.

"Ma to być miejsce szczególne do konsumowania kultury" - powiedziała Radiu Centrum dyrektor OCK Ewa Matecka: "Chciałabym, aby to było miejsce swobodnego odbioru sztuki, wypoczynku. Tam mogą się odbywać małe formy, recitale, wieczory autorskie, ekspozycje. Szczególnie w okresie letnim to miejsce będzie eksploatowane. To ma być coś, co spowoduje, że będziemy mogli zrelaksować się nieco."

Budowa ogrodu sztuki kosztowała 68 000 złotych.

Autor: 

Personalia

e-mail
zeidler@rc.fm

Nazwisko: 

Arleta Zeidler

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Za wielką znajomość historii,

Za wielką znajomość historii, tradycji,zrywów niepodległościowych,pracowitość,uczciwość i znajomość kultury na poziomie światowym, wielki negatyw przesyłam. Działania zobowiazanych stoja w jawnej sprzeczności z umiejętnością zorganizowania czegokolwiek na miarę moich marzeń, marów i czarów. A szczególnie sztuki widzianej nie jako zbiór instytucji, przepisów, procedur a głównie kasy ,bo to jako tako w tym mieście funkcjonuje, ale jako pewnej wartości niemierzalnej. I tu dochodzę do clou całej sprawy,widzę całkowitą niezdolnośc do sprawowania funkcji, szczególnie intelektualnych,które w działalności pro publico bono znalazłyby sens swojego działania.