Dziś ostatni dzień karnawału. Nazywany śledzikiem oraz zapustami w naszym regionie znany jest bardziej jako podkoziołek. "Niegdyś był bardzo hucznie obchodzony i związany z obrzędami przywoływania wiosny" - powiedział Radiu Centrum Wojciech Zjawiony Kurator Działu Etnografii Muzeum Okregowego Ziemi Kaliskiej.
"Podkoziołek jest jednym z głównych zwyczajów związanych z ostatkami. Polegał on na tym, że młodzi chłopcy przyprowadzali dziewczyny do karczmy, gdzie musiał się też pojawić symbol płodności w odsłonie męskiej - mógł to być np. drewniany pajacyk czy też mątewka. Przy tym właśnie symbolu męskości śpiewano symboliczne pieśni. Panna musiała złożyć pieniążek pod ten symbol, a całe spotkanie kończyło się oczywiście wspólną zabawą i biesiadowaniem".

Ciekawostką jest fakt, że to dziewczyny musiały opłacić muzyków, którzy towarzyszyli zabawie, niejako "za karę", że nie udało im się jeszcze znaleźć w gronie mężatek. Nazwa podkoziołek pochodzi od kozła, który był symbolem witalności i seksualności. W innych regionach, osoby, które unikały świętowania we wtorek przed Środą Popielcową były za karę uderzane śledziem zawieszonym na sznurku, a więc radzimy wykorzystać okazję do zabawy.