Od piątku media informują o katastrofie jaka dosięgnęła Japonię. Trzęsienia ziemi, tsunami, zniszczenia i coraz więcej ofiar. O tym jak wyglądały realia Japonii przed katastrofalnym piątkiem mówi specjalnie dla Radia Centrum ostrowski podróżnik Michał Jarnecki.

"Podziwiam ich za niesamowitą dyscyplinę społeczną. To z pewnością pozwoli na szybkie odbudowanie tych kolosalnych zniszczeń" - wyjaśnia Jarnecki: "Tę dyscyplinę widać w detalach ich codziennego życia. Tokio to jedno z największych miast świata, kilkanaście milionów mieszkańców. Dworce kolejowe często mają koneksje z liniami metra, gdzie czasami łączy się kilkanaście linii. Bywa, że nagle pociągi "wypluwają z siebie" tysiące osób, które w sposób bardzo zdecydowany, ale grzeczny, nie potrącając się przemieszczają się sprawnie do kolejnych wyjść. Jeżeli ktoś się zgubi, oprócz oznakowań funkcjonują tam odpowiednie służby, które pokierują w odpowiednie miejsce. Objeżdżałem Japonię, byłem na trzech wyspach poza Hokkaido. Rozmawiałem z ludźmi na temat budynków, które są tam wznoszone. Są one niesamowicie starannie i dokładnie stawiane, właśnie z powodu często nawiedzających te tereny trzęsień ziemi. Gdyby to było w innym miejscu, to z pewnością zniszczenia mogły by być znacznie większe."

"Póki co wiadomo, że w większości miejsc internet działa, ludzie komunikują się głównie przez Skype. Różnie natomiast bywa z telefonią komórkową, wszystko to jednak zależy od miejsca" - dodaje Jarnecki.

czyzrc.fm