Czemu budynek pogotowia był poddany remontowi kapitalnemu, skoro było wiadomo że toczy się postepowanie o zwrot. Może by rozliczyć odpowiedzialne osoby.
6 mrz. 2011 - 12:13 – red. wydania: czyz [at] rc.fm

Trwa zapowiadany i realizowany od zeszłego roku remont na terenie kaliskiego Pogotowia Ratunkowego <-------- Już zakończono prace związane z utwardzeniem terenu parkingowego i postawieniem nowego ogrodzenia.
Nowej strategii inwestycji i zarządzania instytucją nie akceptuje duża część ratowników i reprezentujący ich związkowcy. Uważają, że drogi płot nie jest główną potrzebą pogotowia. Pytają też po co przeprowadza się remont, skoro przyszłe plany przewidują utworzenie bazy pogotowia przy ul. Warszawskiej w Kaliszu. Wysuwają podejrzenia, że prace na terenie siedziby przy ul. Nowy Świat realizowane są nie dla ratowników, a być może dla potencjalnych, przyszłych właścicieli budynków. Wskazują tu na Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Kaliszu. Związkowcy z pogotowia nowa politykę finansową dyrektora nazywają skandalem. "To, że obecnie mamy dodatni wynik finansowy to tylko kosztem zespołów dwuosobowych i innych cięć. Oprócz tego obniżono nam dofinansowanie do szkoleń. Musimy je robić za własne pieniądze. Lekarzom dyrektor dał podwyżki, a nam się zabrania nalewać wody z baniaka do czajnika. Dyrektor ma w planie także monitoring przychodni. Pytanie tylko po co, jak od pierwszego marca nie ma u nas wieczorynki. To tylko kilka absurdów" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Ulatowski z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Pogotowia Ratunkowego w Kaliszu.
Dyrektor zarzuty zdecydowanie odpiera, a w sprawie utraconego kontraktu pogotowia na pomoc wieczorową, zapowiada odwołanie od wyniku konkursu do odpowiednich struktur NFZ <-----------
"W ubiegłym roku rozpoczęliśmy adaptację części pomieszczeń pod lokale socjalno-wypoczynkowe dla ratowników. Prace zakończą się w marcu. Inwestycja przyczyni się do tego, że ratownicy będą wypoczywać i przygotowywać się do kolejnych wyjazdów w dobrych warunkach" - powiedział Radiu Centrum Bogdan Derwich, dyrektor kaliskiego pogotowia

blablabla a wytłumacz mi niby czemu wszystkie służby w jednym miejscu to jesl dobry pomysł? wg mnie nie bardzo. bo i tak i tak łączyłby się one telefonicznie. telefony do pogotowia i tak są odbierane w budynku psp więc pani dyspozytor najpierw musi zadzwonić do szpitala i wysłać karetkę. z tego co wiem to kiedyś w jednym budynku było odbieranie telefonów i karetki, więć dyspozytor krzyknął i już jadą. a teraz ja mieszkając na lisie zamiast czekać na karetkę 5 min bd czekał 15 bo musi się ona przedrzeć przez caluśkie miasto, zakorkowaną poznańską, krętą lipową i mnustwo skrzyżowań ze światłami. uważam, że przeniesienie stacjonowania karetek z centrum na sam koniec miasta to zły pomysł.

Po co było ruszać pogotowie?

Jak oddadzą zachodni brzeg to może my im oddamy. Taki warunek postawić i niech się walą