Ratować tak, ale sprzątać już nie. Strażacy nie chcą być wzywani do zdarzeń gdzie tylko i wyłącznie trzeba posprzątać jezdnię po kolizji czy wypadku. "Od usuwania różnych elementów z jezdni jest zarządca drogi - gminnej, powiatowej, wojewódzkiej czy krajowej" - powiedział Radiu Centrum Wieńczysław Prokop, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu:

"Nie dyskutujemy tu w ogóle o ratownictwie na drogach, podczas kolizji, wypadku, czy w przypadku ochrony środowiska, przed niebezpiecznymi substancjami - ta sprawa jest bezdyskusyjna. Ale bardzo często byliśmy wzywani do zdarzeń, w których była kolizja, pomoc drogowa zabrała auto i dopiero my byliśmy wzywani do posprzątania szkła z reflektorów, pozbijanych szyb, uszkodzonych zderzaków i innych takich rzeczy. Nie miało to nic wspólnego z ratownictwem, tylko ze sprowadzeniem straży pożarnej do roli firmy sprzątającej."

W tej sprawie, w ostatnich dniach odbyło się spotkanie z przedstawicielami kaliskiej Straży Pożarnej i zarządów dróg miejskich i powiatowych. "Jesteśmy na dobrej drodze do wypracowania konkretnego systemu działania w takich sytuacjach" - dodał Wieńczysław Prokop.

Jak będzie sprzątanie dróg wyglądało w praktyce, tego jeszcze nie wiadomo, jedno jest pewne - strażacy usuwać nieczystości nie chcą, a zarządcy dróg póki co, nie są jeszcze przygotowani do takich zadań. Kolejne spotkania wkrótce.