W tym meczu mają się za co rehabilitować. To iedzielny pojedynek BM Slam Stali z Rosą w Radomiu, który rozpocznie się o 12:40. Drużyna Emila Rajkovicia nie dość, że przegrała w grudniu wysoko z tym rywalem we własnej hali, to na dodatek przed tygodniem sprawiła niemiłą niespodziankę swoimi kibicom, ulegając po dogrywce AZS-owi Koszalin. "Jest w nas sportowa złość. Chcemy odpracować w Radomiu nie tylko ostatnią porażkę" - powiedział radiuCENTRUM Michał Chyliński.

"Pojedziemy do Radomia, by wygrać z Rosą i odrobić porażkę u siebie z AZS-em Koszalin. Faktycznie po wygranej w Ostrowie z Polpharmą i w Dąbrowie Górniczej, kiedy to wyglądaliśmy dobrze, wydawało się, że wskoczyliśmy na właściwe tory. Ostatnia porażka z AZS-em znów sprowadziła nas na ziemię. Mam nadzieję, że to jest tylko takie jednorazowe potknięcie i w Radomiu wrócimy do naszej gry" - powiedział radiuCENTRUM Michał Chyliński.

Zarówno BM Slam Stal jak i Rosa mają ten sam bilans 8-7, który powoduje, że obie drużyny balansują obecnie granicy play-offów. Ostrowski zespół u siebie przegrał z Rosą różnicą aż 16 punktów i pewnie będzie to szalenie trudne do odrobienia w Radomiu.

na fot. W Ostrowie Rosa Radom wygrała 96:80