Jeszcze na minutę i 41 sekund przed końcową syreną prowadzili 80:77, ale ostatecznie to gospodarze z Basketu cieszyli się ze zwycięstwa. Pojedyncze akcje w końcówce sprawiły, że kaliscy koszykarze zanotowali kolejną porażkę i wciąż nie mogą być pewni gry w czołowej piątce rundy play off. W środowy wieczór to MKS prowadził przez większość meczu, a w drugiej kwarcie przewaga kaliszan sięgnęła już 10 punktów (28:18). Gospodarze odrobili jednak straty i w końcowych minutach prowadzili 77:70. Wtedy podopieczni Piotra Czaski zdobyli 10 oczek z rzędu i wydawało się, że są na najlepszej drodze do zwycięstwa. Niestety w ostatnich dwóch minutach kaliszanie zanotowali kilka strat i niepotrzebnych fauli, po których gracze Basketu punktowali z rzutów osobistych. W efekcie Basket Suchy Las wygrał 86:83. W kaliskim zespole najskuteczniejszy był Łukasz Wojciechowski, zdobywca 24 punktów.

Jak podsumował Radiu Centrum Jarosław Jasiukiewicz z MKS-u, o ostatecznym wyniku zadecydowały pojedyncze akcje w końcówce, a kaliski zespół zajmuje nadal piąte miejsce w tabeli grupy D II ligi. To oznacza, że jeśli chce zagrać w grupie mistrzowskiej to musi wygrać przynajmniej jedno z dwóch spotkań, które pozostały do końca rundy zasadniczej.

Basket Suchy Las - MKS Drogbruk Kalisz 86:83 (16:17, 19:20, 22:25, 29:21).