Program jest, ale nie ma na niego pieniędzy. Tak przyjamniej twierdzą władze Ostrowa. A chodzi o program in vitro, który rada miejska uchwaliła w grudniu.

"Bardzo by skróciło całą procedurę wskazanie źródeł finansowania na etapie proponowania takiej uchwały. A koszty nie są małe, bo potrzeba 240 000 złotych rocznie. Jeśli pieniądze się znajdą, to procedury powinny być uruchomione, ale w tej sytuacji nie jest to takie proste"- powiedziała radiuCENTRUM Ewa Matecka, wiceprezydent miasta.

na fot.: Ewa Matecka / wiceprezydent miasta

Jednak zdaniem radnych opozycji, którzy poparli program, to nie kwestia pieniędzy, ale dobrej woli władz miasta, bo w budżecie na ochronę jest 2 400 000 złotych.

"Z tego 140 000 złotych przeznaczone jest na zakup usług medycznych, w tym również realizację programu in vitro. Ale mimo to pani prezydent nie ma woli tego realizować. Ta kwota oczywiście nie jest wystarczająca na realizację programu w takim wymiarze, jak został zatwierdzony, ale pozwala na jego rozpoczęcie. A to się nie dzieje"- dodaje radny Jakub Paduch.

na fot.: Jakub Paduch / radny miejski / PO

Zgodnie z przyjętą uchwałą program miał objąć pomocą 50 rodzin.