W kalendarzu niecodziennych świąt mamy w środę... coś na ząb. Swój dzień ma hot-dog. Odwieczny, niczym szekspirowski, dylemat: "zjeść albo nie zjeść - oto jest pytanie"...

Z pomocą przychodzi kaliski dietetyk, Robert Chwiałkowski, według którego "nie ma specjalnych przeciwskazań dla fast foodów. Ale - jak we wszystkim - trzeba zachować umiar":

"Proponuję, żeby od święta korzystać z takich rzeczy, tak jak się korzysta w tłusty czwartek zjadając duże ilości pączków. Tak samo powinniśmy korzystać z żywności, która jest szybko przygotowywana i przetwarzana. Na pewno żywność nieprzetworzona daje nam więcej energii, dostarczamy więcej witamin, substancji, które są nam potrzebne do życia, także wszystko w ramach rozsądku".

na fot.: Robert Chwiałkowski / dietetyk

I jak we wszystkim - proporcja najważniejsza. Świętujmy - z hot-dogiem w ręku lub jakąś dietetyczną surówką do tego. Jedna podłużna bułka z parówką w środku to prawie 300 kcal. Czy to dużo, czy mało? Rozstrzygnijcie sami...