Kaliska rzeka ma powody do radości... Kolejny raz w ostatnich tygodniach kilkudziesięciu kaliszan wzięło się za jej sprzątanie.

Dwa kontenery butelek, opony, śmieci, sprzęt RTV, a nawet wózki dziecięcę to efekt tylko trzech godzin sobotniego oczyszczania rzeki wzdłuż ul. Wodnej, przy al. Wojska Polskiego.

"Staramy się doprowadzić - na tyle, na ile możemy - przez akcje społeczne do jakiegoś porządku najbardziej newralgiczne miejsca na Prośnie. Wciągnięcie w akcje ludzi z komitetów wyborczych, polityków ma na celu uwrażliwić ich i pokazać, że takie problemy w Kaliszu występują. To są ludzie, którzy w przyszłości będą rządzić naszym miastem. Muszą zdawać sobie sprawę ze skali zjawiska, jakie ma miejsce na Prośnie" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Garbowicz, organizator akcji.

Podczas pierwszego sprzątania z dna Prosny udało się wydobyć 5 ton śmieci. I tym razem było ich sporo. Akcja zakończyła po 13-tej. Organizatorzy przewidzieli debatę z udziałem kandydujących do fotela prezydenckiego w Kaliszu, ale w sprzątanie nie włączyli się wszyscy kandydaci.