Dwa projekty uchwał, jeden temat i polityczne ambicje. Taka sytuacja miała miejsce podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Kalisza. A chodziło o dopłaty do zmiany ogrzewania również dla właścicieli i administratorów budynków wielorodzinnych. W porządku obrad znalazły się dwa niemal identyczne projekty. Pierwszy - autorstwa Eskana Darwicha z Platformy Obywatelskiej:

"To jest znamienne dla tej kadencji. Ta uchwała miała podzielić losy innych naszych projektów - jak choćby inicjatywy z Radą Seniorów, czy publicznego rejestru umów, białych sobót czy "zielonego Kalisza" - czyli przejmowanie czyichś pozytywnych inicjatyw i przywłaszczanie sobie ich politycznie" - spomentował radiuCENTRUM radny Dariusz Grodziński.

na fot.: Dariusz Grodziński / miejski radny / Platforma Obywatelska

Drugi projekt, zbudowany na bazie pierwszego, forsowała wiceprezydent Karolina Pawliczak:
"Bardzo niewielką wartością się różniły - to jest tak naprawdę przestawiony szyk zdań. W projekcie uchwały przedstawionej przez pana Eskana Darwicha brakowało słowa "do"..." - przyznała otwarcie wiceprezydent.

na fot.: Karolina Pawliczak / wiceprezydent Kalisza

Ostatecznie za projektem PO opowiedziało się 11 radnych. I ten projekt przeszedł, a drugi automatycznie zdjęto z porządku obrad.

"Można się różnić, ale trzeba się zachowywać godnie. I za to bardzo dziękuję tym radnym, którzy głosowali "za", bo nasza uchwała jest bardziej prospołeczna, bardziej proekologiczna, krótsza i czytelniejsza" - dodał radny Grodziński.

Radni - głównie z PiS i SLD, którzy szykowali się do poparcia drugiej uchwały, a głosowali przeciwko pierwszej - ostatecznie, w ramach politycznej rozgrywki nie poparli dopłat w ogóle.